Druga fala zakażeń podtapia rynek

Największym wygranym trudnej sytuacji w branży są mniejsze formaty: parki i centra convenience.

Publikacja: 26.10.2020 05:17

W galeriach ruch powoli wracał do stanu sprzed roku, jesienne uderzenie pandemii zatrzymało trend.

W galeriach ruch powoli wracał do stanu sprzed roku, jesienne uderzenie pandemii zatrzymało trend.

Foto: Archiwum

Choć formalnie nie ma drugiego lockdownu, to w związku z gwałtownie rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem Polacy decydują się na większą samoizolację, co skutkuje m.in. spadkiem odwiedzin w obiektach handlowych. Dla branży dodatkowym kłopotem jest wprowadzenie godzin dla seniorów: między 10 a 12 w dni powszednie zakupy w wielu rodzajach sklepów mogą robić wyłącznie osoby po sześćdziesiątce.

Dane ShopperTrak Index Poland czy Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług poświadczają, że październik przynosi mocny spadek odwiedzin miesiąc do miesiąca.

Kwestia regulacji

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez ekspertów firmy doradczej EY wraz z Mastercardem i Top-Key (systemy liczenia), w pierwszej odsłonie pandemia uderzyła w branżę przede wszystkim w konsekwencji decyzji administracyjnych o czasowym zamknięciu obiektów o powierzchni powyżej 2 tys. mkw. Dlatego cios rozłożył się nierównomiernie: najmocniej straciły wielkoformatowe centra z dużym komponentem gastronomiczno-rozrywkowym, sytuację najlepiej zniosły tzw. obiekty convenience pozwalające na – jak wskazuje angielska nazwa – wygodne, szybkie codzienne zakupy.

Obserwowana jest zależność, że im większe miasto i większy obiekt, tym większa wyrwa w przychodach najemców: w Warszawie to 85 proc. stanu z początku roku, w miejscowościach poniżej 50 tys. mieszkańców to już 98 proc.

Generalnie mimo spadku odwiedzin przychody skurczyły się w wolniejszym tempie. Dodatkowo sobota zrównała się z dniami powszednimi, jeśli chodzi o rozkład obrotów generowanych w poszczególne dni tygodnia. Świadczy to o tym, że nie ma już „wycieczek" do galerii, a odwiedziny mają na celu zrobienie konkretnych zakupów.

– Okres zamknięcia nie dotknął tak istotnie obrotów jak samej odwiedzalności obiektów handlowych. Jak wynika z naszych danych, wartość koszyka zakupowego klientów centrów handlowych wzrosła w szczytowym momencie nawet o ponad 70 proc. w porównaniu ze styczniem 2020 r. – powiedział Marek Kolano, dyrektor działu Data Driven Solutions w polskim oddziale Mastercard Europe. – Klienci wydawali więc więcej, jednocześnie zmniejszając liczbę wizyt w obiektach handlowych i ograniczając liczbę osób „towarzyszących" na zakupach. Pozwoliło to na kompensację spadku liczby transakcji wyższą średnią wartością koszyka zakupowego – dodał.

– Największym wyzwaniem dla placówek oraz centrów handlowych jest zapewnienie bezpieczeństwa odwiedzającym klientom. Będzie miało to bezpośredni wpływ na utrzymanie trendu wzrostowego odwiedzalności oraz zminimalizuje ewentualne jej spadki spowodowane drugą falą pandemii koronawirusa – wskazał Marcin Guziński, dyrektor operacyjny w Top-Key. – Placówki typu convenience oraz centra handlowe położone w mniejszych miejscowościach były obarczone najmniejszymi spadkami odwiedzalności ze względu na swoją mniejszą powierzchnię oraz szybki i łatwy dostęp dla klientów – podkreślił.

Ekspert zwrócił uwagę, że analiza czasu pobytu klientów w centrach handlowych, który najszybciej powrócił do poziomu sprzed pandemii, pozwala przypuszczać, że klienci zapewnieni o bezpieczeństwie obiektów handlowych nie tylko wrócą do centrów, ale również będą spędzali w nich więcej czasu, a co za tym idzie – sukcesywnie będą zwiększali przychody najemców obiektów handlowych.

Przyszłość branży zależy od rozwoju sytuacji z pandemią i kroków podejmowanych przez administrację. Na razie widać „oddolne" ograniczenie wizyt w sklepach. W pewnym stopniu jest to także rezultat wprowadzenia godzin dla seniorów.

Eksperci wskazują, że kiedy spadło zainteresowanie modą, wzrosły zakupy w sklepach z wyposażeniem domów i elektroniką. Można to jednak interpretować jako dostosowywanie się do pracy i nauki zdalnej – trudno zatem oczekiwać na podobny pozytywny efekt w obecnej odsłonie zawirowań.

Lockdown przełożył się też na wzrost e-commerce, który jednak nie zrekompensował spadku obrotów w stacjonarnych sklepach. Być może jednak była to kwestia wydolności branży, która zderzyła się z nagłym wzrostem zainteresowania – i obecnie potencjał handlu przez internet jest znacznie większy.

Dominacja wygody

Według szacunków JLL w III kwartale br. deweloperzy oddali na rynek 54 tys. mkw. powierzchni handlowej, z czego 53 proc. to siedem centrów typu convenience, a 27 proc. parki handlowe.

Od początku roku do końca września podaż powierzchni handlowej w Polsce powiększyła się o 248 tys. mkw., z czego 30 proc. przypadło na mniejsze formaty.

– Trend lokalności i wygodnych zakupów, obecny jeszcze przed Covid-19, przybierał na sile wraz z rozprzestrzenianiem się pandemii, a to znajduje odzwierciedlenie w nowej podaży. Ponadto formaty te są również coraz bardziej interesujące dla inwestorów – skomentowała Joanna Tomczyk, starszy analityk rynku w JLL.

– Pandemia koronawirusa sprawiła, że ludzie jeszcze bardziej zaczęli skupiać się na okolicy, w której mieszkają, stąd stale rosnąca popularność małych obiektów handlowych. Z tego też względu najemcy coraz chętniej rozglądają się za powierzchniami handlowymi na osiedlach mieszkaniowych. Widzimy też, że kondycja centrów handlowych dużo szybciej wraca do normy właśnie w takich lokalizacjach – skomentowała Marta Cegielnik, ekspert w dziale powierzchni handlowych w Colliers International.

Według szacunków Avison Young w ciągu dziewięciu miesięcy bieżącego roku w nieruchomości komercyjne inwestorzy ulokowali w Polsce 3 mld euro, z czego na handlowe przypadło 0,5 mld euro. Wynik słabszy jest rok do roku w ujęciu wartościowym, ale nie ilościowym. Na celowniku znalazły się bowiem przede wszystkim mniejsze obiekty typu convenience, parki handlowe czy sklepy wolno stojące. W III kwartale wartość transakcji była trzy razy większa niż w II kwartale. Zdaniem ekspertów można się spodziewać kontynuacji, zważywszy na wiele podpisanych umów przedwstępnych.

Nieruchomości
Waldemar Rogowski, BIK: Stygnie popyt na kredyty mieszkaniowe
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Większość mieszkań znika na etapie budowy
Nieruchomości
Anton Bubiel, prezes Rentier.io: Korektę cen już widać w części miast
Nieruchomości
Echo sprzedało React
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Nieruchomości
Ghelamco sprzedaje za 1,2 mld zł
Nieruchomości
Jakub Pacholec, Mount TFI: Otoczenie makro sprzyja REIT-om