Rośnie apetyt na aktywa living

Mieszkania na wynajem i prywatne akademiki – pandemia spowodowała wzrost zainteresowania globalnych inwestorów tymi aktywami.

Publikacja: 21.06.2021 14:47

Resi4Rent to obecnie właściciel największego portfela mieszkań na wynajem. Docelowo ma on liczyć 10

Resi4Rent to obecnie właściciel największego portfela mieszkań na wynajem. Docelowo ma on liczyć 10 tys. lokali.

Foto: materiały prasowe

Polski sektor living będzie dalej rósł i przyciągał zagranicznych inwestorów – prognozują eksperci JLL. PRS – czyli najem instytucjonalny mieszkań, a także prywatne akademiki, co-living czy budownictwo dla seniorów zyskują wyraźnie na przemianach, jakie na rynku nieruchomości spowodowała pandemia. Eksperci podkreślają, że zaletą naszego rynku jest możliwość uzyskania wyższej rentowności niż na zachodzie i południu Europy, a także w krajach nordyckich. Polska oferuje skalę: to nie tylko stolica, ale też kilka innych dużych aglomeracji. Wreszcie rynek nad Wisłą cechuje się dużym potencjałem wzrostu stawek czynszów i wzrostu wartości zainwestowanego kapitału.

Trwa budowa skali

Jak podkreślają eksperci JLL, rozwojowi rynku sprzyja demografia. Do końca tej dekady miasta będzie zamieszkiwać 58 proc. populacji. Powiększa się baza młodych specjalistów w największych aglomeracjach. Liczba gospodarstw domowych ma urosnąć o kilkanaście procent, do ponad 15 mln. Polski rynek mieszkaniowy cechuje się strukturalnym deficytem rzędu 1,5 mln lokali, istniejące zasoby są w znacznej mierze stare i niskiej jakości, a pod względem wskaźników znajdujemy się daleko w tyle za zachodnią częścią kontynentu.

Rozwojowi PRS i innych formuł living sprzyja zmiana mentalności: dla młodszych pokoleń najem i niewikłanie się w kredyt hipoteczny jest stylem życia. Zaletą Polski jest też jedna z największych populacji studentów – to około 1,2 mln osób. Notowany jest przy tym stały napływ zagranicznych żaków nad Wisłę.

PRS to obecnie około 6 tys. przynoszących dochód mieszkań, z czego największe portfele mają platforma Resi4Rent, w której udziały ma Echo Investment (2,4 tys. lokali) i państwowy Fundusz Mieszkań na Wynajem (2,1 tys.). Trzy razy więcej jednostek jest w projektach zapowiedzianych przez inwestorów lub w trakcie realizacji. 24 tys. mieszkań to zaledwie 2–4 proc. rynku najmu zdominowanego nad Wisłą przez osoby fizyczne, dlatego JLL oczekuje dalszego przyrostu inwestycji.

Pandemia w 2020 r. przyniosła obniżkę stawek za wynajem na szerokim rynku, rzędu 3–9 proc., co było pokłosiem m.in. załamania na rynku najmu krótkoterminowego (paraliż turystyki) i przesunięcia części lokali na rynek najmu długoterminowego. Ale także tu popyt się obniżył. Reakcja właścicieli na lockdown była zróżnicowana – w przypadku jednych mieszkań czynsze ofertowe się nie zmieniły, w innych zostały zredukowane. Właściciele działających obiektów z rynku PRS deklarują przy tym, że nie mieli większych problemów z obłożeniem ani ściągalnością czynszów. Inwestorzy spodziewają się, że wraz z opanowaniem sytuacji związanej z pandemią rynek się ustabilizuje i czynsze odbiją.

W przypadku prywatnych akademików dużym czynnikiem ryzyka był zdalny tryb prowadzenia zajęć na uczelniach, tymczasem właściciele takich obiektów deklarują, że sezon 2020/2021 nie okazał się katastrofą. Wielu studentów musiało bowiem – lub chciało – mieszkać w akademiku. Według badań JLL z końca 2020 r. ponad połowa domów studenckich utrzymała obłożenie rzędu ponad 90 proc., a tylko w co dziesiątym wskaźnik był poniżej 60 proc. Kolejny rok akademicki za pasem i widać już konkurencję o żaków między prywatnymi akademikami a właścicielami mieszkań na wynajem.

Kapitał płynie wartko

Według szacunków JLL w I kwartale br. wartość transakcji na rynku living w Polsce wyniosła ponad 150 mln euro (680 mln zł). Widać więc wyraźnie, że pandemia zwiększyła apetyt na tę klasę nieruchomości, a działający nad Wisłą deweloperzy łaskawszym okiem zaczęli patrzeć na transakcje z inwestorami instytucjonalnymi. W ostatnich miesiącach notowano bardzo duże transakcje, w których jako kupujący dominował szwedzki fundusz Heimstaden – nabył on kilka projektów od Marvipolu i Spravii (d. Budimex Nieruchomości).

W latach 2015–2019 wartość transakcji wynosiła 114–145 mln euro rocznie, a jak dotąd rekordowy był 2019 r., kiedy inwestorzy ulokowali 325 mln euro. Ubiegły rok przyniósł 260 mln euro inwestycji i zdaniem ekspertów rezultat mógł być lepszy, gdyby nie pandemia i lockdown. Transakcje na rynku living stanowiły w ub.r. 6 proc. całkowitej wartości, podczas gdy w skali globalnej odsetek sięga 28 proc.

Nieruchomości
Minął rok. Bilans działalności rządu na rynku mieszkaniowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Waldemar Rogowski, BIK: Stygnie popyt na kredyty mieszkaniowe
Nieruchomości
Większość mieszkań znika na etapie budowy
Nieruchomości
Anton Bubiel, prezes Rentier.io: Korektę cen już widać w części miast
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Nieruchomości
Echo sprzedało React
Nieruchomości
Ghelamco sprzedaje za 1,2 mld zł