Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Choć atrakcyjność lokat zmniejsza się systematycznie już od prawie pięciu lat, nadal są one najbardziej popularną formą gospodarowania oszczędnościami. W październiku 2012 r. przeciętne oprocentowanie lokat wynosiło jeszcze 4,9 proc., dziś można liczyć średnio na 1,5 proc.
Oprocentowanie lokat spada z dwóch powodów. Po pierwsze, nie ma zbyt dużego zainteresowania kredytami, a więc banki nie mają powodów do tego, aby rywalizować o oszczędności. Jednocześnie jednak pieniędzy w bankach dość szybko przybywa. W ciągu minionych 12 miesięcy kwota ulokowana w nich przez gospodarstwa domowe wzrosła aż o 45 mld zł. - Co ciekawe, wartość lokat w tym czasie spadła jednak o 11 mld zł. Ta dziwna sytuacja wynika z tego, że coraz więcej osób, zniechęconych niskim
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Być może w lipcu, przy spadku inflacji poniżej 3 proc., kończące się wtedy roczne lokaty przyniosą realne zyski. Nawet jednak przy malejącym wzroście cen podatek od zysków kapitałowych utrudnia osiąganie zysków z lokat terminowych.
Banki nie ryzykują przewidywania dalszych ruchów oficjalnych stóp procentowych i niemal wycofały z oferty długoterminowe lokaty. Te, które je zachowały, stawiają na obniżki stóp w przyszłym roku, co widać po oprocentowaniach.
Depozyt czy konto oszczędnościowe, nawet oprocentowane obecnie najwyżej, czyli na 8 proc., przy październikowej inflacji wynoszącej 17,9 proc. do lokowania zbytnio nie zachęca.
Rośnie oprocentowanie depozytów, banki walczą o oszczędności klientów. Zdaniem ekspertów dalszego zaostrzenia tej walki trudno się jednak spodziewać, chociaż konsumenci mają zdecydowanie inne zdanie.
Od początku roku oszczędności Polaków w bankach zmniejszyły się o 18,3 mld zł. Gdyby nie depozyty walutowe, spadek byłby jeszcze większy – gwałtownie zmniejsza się saldo złotowych depozytów bieżących.
Nawet jeżeli oficjalne stopy procentowe wzrosną do 7 proc., to oprocentowanie depozytów nie dogoni inflacji. Ale zawirowania na rynkach są tak duże, że może czasem lepiej pogodzić się z realną stratą, niż ryzykować kapitał.