Na koniec lutego wartość depozytów gospodarstw domowych lekko przekroczyła 823 mld zł. Od początku roku wzrosły one o nieco ponad 21 proc. Znów do głosu doszły depozyty bieżące. W ubiegłym roku odpowiadały one za większość przyrostu depozytów ogółem – zwiększyły się o nieco ponad 70 mld zł, czyli o 15,5 proc. Depozyty terminowe wzrosły zaledwie o 3,5 mld zł, czyli o 1,3 proc. Byłoby znacznie gorzej, gdyby nie przyrost o niemal 6,8 mld zł w grudniu. Jak pisaliśmy, tłumaczono to z jednej strony kłopotami Getin Banku oraz Idea Banku – odchodzący z nich klienci przenosili depozyty do innych banków, które – zwłaszcza Santander i Millennium – starały się ich przyciągnąć atrakcyjnymi warunkami. Z drugiej strony zarówno Getin, jak i Idea zareagowały podniesieniem oprocentowania i wprowadzeniem nowych, ciekawych lokat, co niewątpliwie przyczyniło się do wzrostu ich depozytów. Obecnie banki nie potrzebują już tak wielu depozytów terminowych (oferowane odsetki nie są już tak atrakcyjne), nadal natomiast zachęcają do lokowania na kontach oszczędnościowych. W rezultacie po styczniowym spadku luty przyniósł wzrost wartości depozytów bieżących o 10,7 mld zł.
Wciąż jednak klienci znajdują okazje, czego dowodem może być przyrost depozytów terminowych również w lutym. Wprawdzie sporo niższy niż styczniowe grubo ponad 5 mld zł, ale i tak było to nieco ponad 2 mld zł. Dało to w połączeniu z depozytami bieżącymi wzrost oszczędności gospodarstw domowych w lutym o 12,7 mld zł.