Ministerstwo Finansów podało, że nadwyżka budżetowa w okresie
styczeń-lipiec wyniosła 616 mln złotych. Wiadomość nie jest oczywiście
zaskoczeniem, a więc i rynkowi pomóc nie może. Zwłaszcza, że ten stan jest
tylko chwilowy. Na samym rynku podaż nadal naciska. Mamy nowe minima na
rynku kasowym i terminowym. Na tym drugim nadal szybko rośnie LOP, co w
tej sytuacji jest zastanawiające. Przecena nie przeszkadza zajmować
długich pozycji. Jeśli nawet wiele z tego to arbitraż, to mimo wszystko
nie widać tu niepokoju i ucieczki posiadaczy długich pozycji. Tak nisko
nie byliśmy już od miesięcy. Za chwilę pojawią się wyczekiwane przez
wszystkich dane o płacach i zatrudnieniu. Oczywiście te pierwsze będą
szczególnie obserwowane ze względu na ich znaczenie dla RPP. Oczekuje się,
że płace r/r wzrosły o 9,4%. U 68-69
Nie można wykluczyć, że nowy prezes Fed będzie bardziej skłonny do obniżek stóp, co mogłoby sprzyjać emisji obligacji krótkoterminowych
Inwestorzy stawiają na papiery stałokuponowe i to tak bardzo, że mimo dogrywki do środowej aukcji obligacji popyt nie został zaspokojony.
Na rynku nie brakuje kapitału. Fundusze obligacji korporacyjnych odnotowały napływy netto na poziomie 1,35 mld zł od początku roku.
Za każdym kolejnym podejściem rośnie prawdopodobieństwo wybicia oporu, więc może tym razem się uda.
Nowe prognozy analityków NBP nie pozostawiły RPP wyboru. Projekcja obniżyła ścieżkę centralną dla tegorocznej inflacji o 1 pkt proc.
