Przed zamknięciem

Publikacja: 16.08.2007 15:50

Mogę się założyć, że znaczna część obecnie aktywnych inwestorów na rynku

terminowym pierwszy raz miała okazję przeżyć sesję, w czasie której rynek

został przeceniony o ponad 6%. Spadek cen kontraktów o 200 pkt robi

wrażenie, choć należy pamiętać, że przecena o ponad 5% miała już miejsce

niejednokrotnie. Wystarczy spojrzeć na wykres cen tuż przed wyznaczeniem

szczytu internetowej hossy. Bywały wtedy dni, że od minimum jednej sesji,

do maksimum drugiej rynek wykonywał ruch o ponad 10%.

Po takiej przecenie, jak dzisiejsza, nasuwa się pytanie, co dalej? Skoro

obrót był tak wysoki, to może popyt jest nadal silny i wykorzystał

przecenę do tanich zakupów? Może w związku z tym należy oczekiwać wzrostu

na jutrzejszej sesji? Takie dywagacje można sobie prowadzić wieczorami w

trakcie odpoczynku. Będąc na rynku domysły pozostawmy wróżkom. Jaki

jest wynik dzisiejszej sesji? Ceny silnie spadły przy dużym, jak na

ostatnie czasy, obrocie. Do tego właściwie przez całą sesję rosła LOP.

Oczywiście ten wzrost zaangażowania na rynku może oznaczać, że ktoś

otworzył wiele długich pozycji wbrew panującej tendencji. Każdemu wolno.

Pytanie, czy na tych pozycjach zarobi?

Przecena była silna i pozostawiła rynek w marnych nastrojach. Nie oznacza

to jednak, że ten dzień przesądza sprawę o silnym trendzie spadkowym.

Owszem, spadek cen w tej chwili wydaje się najbardziej prawdopodobny, ale

nie przesądzony. Na rynku nic nie jest z góry przesądzone. Każdy powinien

się starać, by rynek go nie zaskoczył. Czy zatem możliwy jest powrót do

wzrostu? Możliwy, ale gra na ten scenariusz wydaje się zbyt ryzykowna.

Spadek cen kończy się wtedy, gdy pojawi się jakiś sygnał do kupna. Na

razie takowego nie widać. Ostatnimi sygnałami były sygnały słabości rynku.

Zatem na jakiej podstawie, zależałoby wchodzić na długą pozycję?

Pierwszym poziomem, którego pokonanie byłoby podstawą do choćby

umiarkowanego optymizmu to lokalny szczyt na 3565 pkt Póki to nie nastąpi

ewentualne wzrosty cen należy uznać jedynie za korektę. Pesymizm jest

spory, bo zostały naruszone poważne wsparcia. Poziom 3400 pkt to okolice

dołka z połowy maja oraz okolice dolnego ograniczenia wielomiesięcznego

kanału wzrostowego. Dziś zostały one poważnie naruszone. Wyjście nad 3565

pkt zaneguje ten sygnał słabości rynku.

Komentarze
RPP nadal obawia się cen energii
Komentarze
RPP, nowe prognozy, geopolityka
Komentarze
Skąd tani prąd?
Komentarze
EBC trzyma kurs
Komentarze
Niemcy będą się zbroić
Komentarze
Wzrost niepewności