Reklama

Przed zamknięciem

Publikacja: 25.10.2007 16:03

Mamy za sobą kolejną sesję w czasie której rynek flirtował z poziomami

rekordowymi. Ostatecznie nie udało się ich pokonać. Kontraktom zabrakło 5

pkt., a może raczej chęci, by spróbować sprawdzić siłę podaży. Sesja

zaczęła się wzrostem. Na rynku kasowym motorem zwyżki była TPS, co jest

swoistym ewenementem, gdyż już od wielu miesięcy ta spółka jest raczej

Reklama
Reklama

słabsza od rynku. Tym razem przez większość sesji była filarem wzrostu

zyskując ponad 3%. Ta moc telekomu miała swoje źródło w zaskoczeniu, jaki

pojawiło się wśród inwestorów po publikacji wyników finansowych

dzisiejszego poranka. Okazało się, że zarówno przychody jak i zysk

wprawdzie spadły, ale znacznie mniej niż sądzono. Tym samym rynek musiał

skorygować wycenę spółki, gdyż okazało się, że jest ona w nieco lepszej

Reklama
Reklama

sytuacji niż ta, którą do tej chwili dyskontowano.

Sesja zaczęła się zwyżką i te plusy właściwie przez cały dzień były

utrzymywane. Do 14:30 dzieło się faktycznie niewiele. Owszem, widać było

ruchy cen, ale były one stosunkowo małe i nie wnosiły niczego nowego do

analizy rynku. Warto zauważyć, że do tej godziny rozpiętość wahań indeksu

mieściła się w przedziale 30 pkt. Dopiero o 14:30 rynek wyraźnie zaczął

Reklama
Reklama

słabnąć. Pojawiły się nowe minima sesji i zakres wahań indeksu na sesji

się powiększył. W końcówce znaleźliśmy się w okolicy zamknięcia z środy.

To osłabienie wynikało m.in. z wymowy danych, jakie zostały opublikowane w

USA. Poznaliśmy dynamikę zamówień na dobra trwałego użytku oraz liczbą

nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Wspomniana dynamika okazała

Reklama
Reklama

się być ujemną, co zaskoczyło rynki. Gdy jednak przyjrzeć się tym danym,

to nie były one aż tak tragiczne. Przynajmniej z punktu widzenia sytuacji

makroekonomicznej amerykańskiej gospodarki. Spadek zamówień wynikał

głównie ze spadku zamówień związanych z wojskiem. Gdyby tego czynnika nie

brać pod uwagę, zamówienia wzrosły. Bardziej niepokojący, choć na razie

Reklama
Reklama

jeszcze nie alarmujący, jest wzrost liczby wniosków o zasiłek dla

bezrobotnych, bo sygnalizuje możliwość pogorszenia się sytuacji na rynku

pracy. Do tej pory osłabienie gospodarcze za oceanem przekładało się

na zmniejszenie dynamiki zatrudnienia, ale jeszcze nie wpływało na znaczną

wielkość zwolnień (poza sektorem finansowym i budownictwem). Teraz mamy

Reklama
Reklama

drugi tydzień nieco większej liczby wniosków, co może sugerować, że

zwolnień jest więcej.

Komentarze
Co dalej z hashrate bitcoina?
Komentarze
Ulga na Wall Street, presja na USD
Komentarze
Kierunek jest jeden
Komentarze
Zmienny kupon liczony inaczej
Komentarze
Bitcoin przegrywa z AI
Komentarze
Trump znów kocha Xi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama