Wydaje się, iż inwestorzy obecnie nie mają jasnej wizji, co do przyszłości dolara i wstrzymują się z decyzjami czekając na jakiś mocniejszy impuls, który wskaże kierunek na kolejne tygodnie.
Ze wspomnianych publikacji warto wspomnieć o podanej liczbie miejsc pracy w sektorach pozarolniczych. Podczas gdy prognozy zakładały 80 tysięcy w rzeczywistości figura ta wyniosła 166 tyś. Jest to bardzo dobry wynik i w połączeniu z lepszymi od prognozy danymi na temat zamówień fabrycznych we wrześniu logiczne wydawały się spadki kursu EUR/USD. Dalsza deprecjacja amerykańskiej waluty ze względu na pojawiające się coraz lepsze dane z USA jest prawdopodobnie wynikiem jedynie spekulacyjnych transakcji podążających za trendem graczy. Niestety takie zaskakujące ruchy często kończą się dość dynamicznym zwrotem, który w szybkim czasie powoduje znaczą korektę kursu. Dlatego też zajmowanie długich pozycji na obecnych poziomach wydaje się dość ryzykowną strategią.
Na rynku pojawiają się już także pierwsze spekulacje na temat możliwej interwencji USA, UE czy Japonii. Jednakże, taka ewentualność grozić będzie dopiero, gdy kurs znajdzie się powyżej 1,5
Na rynku krajowym obserwowaliśmy dziś kontynuację osłabienia złotego. Proces ten był jednak niezbyt dynamiczny, co świadczy tym, że wielu inwestorów nie handlowało dziś z powodu wczorajszego święta. O godzinie 16 kurs EUR/PLN wynosi 3,6480, natomiast USD/PLN 2,5160. Większe osłabienie rodzimej waluty było także powstrzymane przez październikową projekcję inflacji. Według NBP może ona przekroczyć w ostatnim kwartale tego roku 2,5 % i będzie stopniowo przyśpieszać, a poziom 3,5% zostanie przekroczony w drugim kwartale 2009 roku. Jest to jastrzębia publikacja, która powinna pomagać rodzimej walucie.
Sporządził: