Komentarz poranny

Publikacja: 16.11.2007 07:51

Wczorajsza sesja w USA wraz z przedwczorajszą starają się udowodnić, że

wtorkowy wyskok cen na tamtejszych rynkach akcji był jedynie pojedynczym

wydarzeniem, a nadzieje na to, że to coś poważnego pozostaną tylko w

sferze życzeń. Wczoraj średnia przemysłowa DJIA zaliczyła 1 proc. spadku.

Zamknięcie jest nadal ponad dołkiem z początku tygodnia. Gdzie podąży

teraz rynek amerykański? Tam sytuacja nie jest aż tak klarowna jak w

naszym wypadku (na ile w ogóle można tak stwierdzić). W krótkim terminie

mamy przecenę i przewaga podaży jest widoczna. Jeśli chodzi o termin

średni to tu już mamy zdania podzielone. Jak podaje Mark Hulbert wielu

autorów newsletterów nie jest optymistycznie nastawiona do najbliższej

przyszłości. Co jednak ciekawe ci, którzy w ciągu ostatnich 10 lat

osiągali najlepsze stopy zwrotu (tu zawsze chodzi o relację zysk/ryzyko)

nadal są nastawieni prowzrostowo. Także autorzy kierujący się teorią

Dow`a. Po poniedziałkowej sesji było blisko wyznaczenia sygnały sprzedaży

wg tej teorii. Wtorkowy wzrost cen oddalił tą możliwość. Teraz znowu

istnieje szansa, że taki się pojawi.

U nas sprawa jest klarowniejsza, bo wiemy, że przewagę ma podaż i na razie

próby zmiany tej sytuacji spaliły na panewce. Wczorajsza końcówka sesji

być może wzbudziła u części graczy kolejną falę nadziei. Po zejściu pod

poziom 3500 pkt. w trakcie notowań na koniec dnia udało się utrzymać te

okolice. Pytanie, czy faktycznie wartość 3500 pkt. jest dla nas aż tak

ważna. Technicznie ma ona małe znaczenie. Może mieć jedynie znaczenie

psychologiczne. Ważniejszym wydaje się poziom położony prawie 100 pkt.

niżej, gdzie usytuowany jest lokalny dołek. Inna sprawa, że takie

rozważania nie powinny mieć większego wpływu na nasze działania. Skoro

mamy spadek to pozwólmy rynkowi pokazać, gdzie ma ochotę zajść. Ostatnio

popyt nie wykazywał się większą aktywnością i to powinno być dla nas

wyznacznikiem, że na razie próba gry na wzrost cen może okazać się

kosztowna. W tej chwili najbliższym poziomem oporu jest lokalny szczyt z

środy.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów