Pewną przewagę popyt uzyskał, kreśląc odbicie, ale ta przewaga wcale nie przesądzała o wyniku, jakim zakończy się kreślenie od niemal czterech tygodni trendu bocznego. Wczorajszy przebieg notowań ponownie daje nadzieję niedźwiedziom, ale i w tym wypadku nie można mówić o pewnikach.
Po słabszej sesji w Stanach notowania rozpoczęły się kilkanaście punktów pod poziomem środowego zamknięcia. Krótko po rozruchu notowań na rynku akcji popyt starał się wyjść na plusy, ale nic z tego nie wyszło. Udało się jedynie wyrównać poziom środowej końcówki. Później do głosu doszła podaż. Nie był to jakiś poważny atak, a więc i zmiana cen nie była dramatyczna (rozpiętość wahań wynosząca 45 pkt wyraźnie wskazuje na to, że na sesji nic wielkiego się nie wydarzyło). Dość szybko rozpoczęło się kreślenie trendu bocznego, które trwało dobre trzy godziny. Około godziny 14.00 podaż się znowu odezwała, ale minima zostały odnotowane tylko na indeksie.
O 14.30 pojawiły się dane, które stały się przesłanką do zakupów. Dynamika zamówień na dobra trwałego użytku okazała się lepsza od prognoz, co zaowocowało zwyżką cen i powrotem w okolice otwarcia notowań. Popyt jednak nie był zdeterminowany i nie udało się wyjść wyżej. Ceny zaczęły słabnąć, a po publikacji danych o wielkości obrotów na rynku pierwotnym amerykańskiego rynku nieruchomości podaż doprowadziła do wyznaczenia minimów sesji. Tym razem także na kontraktach. Przyznam, że obie reakcje, zarówno ta wzrostowa, jak i ta spadkowa, na publikacje wydają mi się nieco przesadzone. W obu wypadkach dane nie odbiegały aż tak mocno od tego, czego oczekiwano.
Większa od prognoz wielkość zamówień na dobrze trwałego użytku cieszy, ale są to dane, które charakteryzują się znaczną zmiennością, a więc dynamiczna reakcja na dane o 1 punkt procentowy lepsze wydawała się reakcją na wyrost. Także spadek nieco zaskoczył, bo same dane o sprzedaży domów nie były znacznie gorsze od prognoz. Efektem wczorajszych zmian jest to, że wykres nadal przebywa w zakresie konsolidacji. Bliżej nam do testu wsparcia, ale jego wynik nie jest przesądzony. Nastroje zmieniają się z dnia na dzień. Jak to w konsolidacji.