[obrazek=http://www.xtb.pl/repository/komentarze/graph1802101.gif]
Wzrosty na Wall Street przez dwie kolejne sesje potwierdzają zdecydowaną zmianę sentymentu, po tym, jak pod koniec minionego tygodnia pojawiły się pierwsze sygnały kupna na amerykańskich indeksach. Wczoraj nie udało się co prawda pokonać oporu na poziomie 1103 pkt. na kontraktach na S&P500 (rynek zatrzymał psychologiczny poziom 1100 pkt.), ale nie nastąpiło też większe cofnięcie.
Byki po raz kolejny wspierane były przez dane z amerykańskiej gospodarki. O ile dane z rynku budownictwa mieszkaniowego były neutralne, produkcja przemysłowa pozytywnie zaskoczyła. Wzrost o 0,9% m/m (oczekiwano +0,7% m/m), był siódmym z kolei, a dynamika rocznej produkcji po głębokim załamaniu na początku 2009 roku znalazła się na plusie – po raz pierwszy od marca 2008 roku. Tym samym dane potwierdzają optymistyczne sygnały dawane wcześniej przez wskaźnik ISM.
[obrazek=http://www.xtb.pl/repository/komentarze/akt180210.png]
Rozczarowani mogą być inwestorzy, którzy liczyli na większe wzrosty na GPW. Pozornie opór wynikający z luki na kontraktach na WIG20 (2279-2295) zbiegł się w czasie z dotarciem przez kontrakty na S&P500 w pobliże oporu 1103 pkt. Jednak wystarczy popatrzyć na procent odrobionych spadków aby zdemaskować słabość polskiego rynku.