Takie okoliczności towarzyszą nam już od prawie dwóch tygodni i wczoraj tego spokoju nie zmąciły nawet słabsze dane. Warto jednak pamiętać, iż obecna cisza może okazać się pozorna.
[srodtytul]Rynki akcji – wzrosty mimo słabszych danych[/srodtytul]
Dobre nastroje na rynkach akcji trwają od minionego poniedziałku, kiedy obronione zostały tegoroczne minima na kontraktach na DJIA30 i S&P500. Było to istotne z kilku względów. Po pierwsze kolejna (druga) obrona tych poziomów mogła sugerować, iż w tych okolicach są już chętni na akcje spółek. Po drugie, obrona daje szansę na realizację formacji podwójnego dna widocznej na obydwu wykresach. Potwierdzają ją wczorajsze wzrosty, które doprowadziły do przełamania 38% zniesienia spadków, a także wyprowadziły obydwa indeksy na poziomy najwyższe od prawie miesiąca. Paradoksalnie, ten krótkoterminowy wzrost idzie w parze z formacją widoczną w większej skali, której wymowa jest dokładnie odwrotna. Jeśli byki nie pokonają szczytów ze stycznia (1148 pkt. dla kontraktów na S&P500, 10680 pkt. dla DJIA30), będziemy oglądać duża formację RGR, mogącą być początkiem naprawdę dużej korekty.
Póki co jednak nastroje pozostały dobre i nie zmąciły ich słabsze dane z Niemiec (zaskakujący spadek indeksu ZEW z 45,8 pkt. do 28,7 pkt.!) oraz USA (wzrost indeksu NY Fed, ale jedynie o 0,5 pkt., po spadku o 12,8 pkt. miesiąc wcześniej). W dłuższym horyzoncie nad rynkami nadal wisi widmo europejskiego zadłużenia (czytaj w następnym paragrafie), nie pomaga także komplikująca się sytuacja BP (Ftich obniżyła wczoraj rating paliwowego giganta o 6 poziomów!).
[srodtytul]EURUSD – premie nadal wysokie[/srodtytul]