Eurodolar wszedł w konsolidację w przedziale 1,2600 – 1,2700, z której kursu nie zdołały wybić nawet napływające na rynek dane makroekonomiczne.
Po chwilowej zwyżce powyżej wartości 1,2700 po lepszych od oczekiwań danych z Niemiec, kurs EUR/USD powrócił do przedziału wahań. O godzinie 13.00 miała miejsce publikacja dynamiki zamówień na dobra trwałego użytku z USA – wypadły one znacząco gorzej od prognoz. Zamówienia wzrosły w lipcu jedynie o 0,3 proc. m/m, podczas gdy oczekiwano wyniku na poziomie 2,8 proc. Po wczorajszym bardzo rozczarowującym odczycie sprzedaży domów na rynku wtórnym ze Stanów Zjednoczonych, dzisiejsze dane z rynku pierwotnego wypadły równie słabo. Sprzedaż nowych domów wyniosła w lipcu 276 tys. przy przewidywanych 330 tys. Jest to najsłabszy wynik w historii sporządzania tego wskaźnika. Dane napływające ostatnio z USA wpływają silnie na pogorszenie nastrojów inwestycyjnych na światowym rynku finansowym – negatywne reakcje inwestorów widoczne są nie tylko na giełdach, ale także w notowaniach większości par dolarowych. Kurs AUD/USD po lekkim odbiciu w górę w reakcji na lepsze od oczekiwań dane, jakie napłynęły z australijskiej gospodarki, ponownie dziś zniżkował, poddając się gorszemu sentymentowi ogólnorynkowemu. W obecnym momencie na wykresie tej pary walutowej ma miejsce realizacja formacji głowy z ramionami, z której zasięg wybicia sięga okolic poziomu 0,8650. W pobliżu tej wartości przebiega również istotne wsparcie, stanowiące 50 proc. zniesienia Fibonacciego fali wzrostowej, jaką mogliśmy obserwować od połowy maja do początku sierpnia.
Na rynku złotego panowała dziś natomiast niewielka zmienność – notowania EUR/PLN od rana poruszały się w okolicach poziomu 4,0000, a kurs USD/PLN oscylował w pobliżu 3,1500. Wsparcie na poziomie 4,0250 póki co skutecznie broni polską walutę przed silniejszym osłabieniem względem euro.
[i]Joanna Pluta, Departament analiz DM TMS Brokers S.A.[/i]