Szczytu nie łapiemy

Kolejny rekord za nami. Tak na rynku kasowym, jak i terminowym. Został wyznaczony w początkowej fazie sesji, później nastroje się pogorszyły. Zamknięcie notowań było już słabsze.

Aktualizacja: 07.10.2010 02:29 Publikacja: 07.10.2010 02:26

Szczytu nie łapiemy

Foto: ROL

Wprawdzie nastroje się popsuły, ale ocena rynku pozostaje taka sama. Ba, te słabsze nastroje są czynnikiem, który potwierdzać może trwający trend. Paradoks? Nie. Trend żywi się wątpliwościami. Dopóki są wyraźne i znaczące, ceny mają szansę na wzrost.

To nie strach powinien kierować oceną rynku, ale twarde fakty. A te są następujące: Wczoraj ceny były na najwyższych poziomach w ramach trendu, jaki trwa od lutego 2009 roku. Samo to sprawia, że poszukiwanie teraz okazji do sprzedaży nie jest najlepszym pomysłem. Poza tym mamy jeszcze drugi aspekt. Wspomniane osłabienie jest w tej chwili bardzo małe. Tak w relacji do wielkości ostatniego impulsu wzrostowego, jak i do odległości do pierwszego ważnego dla nas poziomu wsparcia. W związku z tym nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, by popytowi nie ufać.

Nie twierdzę, że nie jest teraz możliwy spadek cen, a może i scenariusz zakończenia trendu przez wczorajszy szczyt. Jednak tego nikt nie wie wcześniej i swoje decyzje opieramy na przesłankach, które wskazują nam scenariusz najbardziej prawdopodobny. Nowe rekordy potwierdzają trend, a nie go negują. W trakcie trendu takich sytuacji jest mnóstwo w porównaniu z jedną, gdy nowy rekord okazuje się po czasie szczytem.

Jaka jest szansa, że złapiemy akurat ten szczyt? Być może w trakcie jednego trendu uda się to niewielkiej, ale jednak grupie graczy. Statystyki udowadniają, że sukces przy jednym szczycie nie oznacza osiągnięcia podobnego sukcesu przy innych szczytach. Tym samym, jeśli ktoś podchodzi do tradingu racjonalnie i wie, co może, a czego nie ma szans osiągnąć, to nie będzie się starał łapać szczytów podczas wyraźnych trendów wzrostowych, bo to po prostu strategia mniej skuteczna niż spokojne utrzymywanie pozycji zgodnej z tendencją.

Skoro nadal trzymamy się trendu, to naszą opinię o rynku oprzemy na zachowaniu się cen względem poziomu wsparcia, którego pokonanie może być sygnałem możliwych problemów popytu. Takim wsparciem nadal jest poziom 2575 pkt. Gdyby ceny spadły poniżej 2575 pkt, nastawienie zmieniłoby się z pozytywnego na neutralne.

[ramka]

[link=http://www.parkiet.com/temat/71.html]Sprawdź [b]notowana kontraktów terminowych[/b] » [/link]

[link=http://www.parkiet.com/temat/35.html]Czytaj [b]komentarze Kamila Jarosa[/b] »[/link]

[link=http://www.parkiet.com/forum/viewforum.php?f=2&sid=978507ca09a3dd7e184ef38ce8a71009]Podyskutuj na [b]forum parkiet.com[/b] z innymi inwestorami na temat [b]kontraktów[/b] »[/link]

[/ramka]

Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Polityka ważniejsza
Komentarze
Bitcoin znów bije rekordy. Kryptowaluty na łasce wyborów w USA?