Wczoraj swoją decyzję dotyczącą kosztu pieniądza ogłosiła Rada Polityki Pieniężnej. Tym razem komunikat pojawił się wyraźnie szybciej. Co ciekawe, nie podjęto decyzji o podwyżce stóp procentowych, czego spodziewała się duża część analityków. Jastrzębie mają na pocieszenie wzrost stopy rezerw obowiązkowych.
W komentarzach pojawiło się słowo "kompromis". Ja bym raczej użył terminów "odroczenie" lub "gra na czas". Znajdujemy się w okresie dużej niepewności. Z jednej strony mamy świadomość dobrych wyników gospodarki, a z drugiej wiemy, że one nie będą permanentne i trzeba się liczyć ze spowolnieniem, jakiego już teraz doświadczają państwa rozwinięte. Nie bez znaczenia jest także fakt, że w większości krajów utrzymywana jest luźna polityka pieniężna, a więc podwyżka stóp procentowych mogłaby narazić nas na zbyt wysoki kurs złotego, który miałby negatywny wpływ na gospodarkę za sprawą słabszych wyników eksporterów i tańszego importu.
Podwyżka stopy rezerw obowiązkowych zbierze nieco nadpłynności sektora bankowego. Jednak będzie miała niewielki wpływ na gospodarkę. To sygnał wstępny do możliwych kolejnych ruchów. Już bardziej zdecydowanych. Gest gołębi, by nieco uciszyć jastrzębie skrzydło rady. Na długo to nie pomoże.
W trakcie sesji ceny po początkowej słabości rosły. Na rynku terminowym ceny kontraktów zbliżyły się do poziomu oporu, jakim jest szczyt notowań z ubiegłego poniedziałku. Pokonanie tego szczytu oznaczałoby pełną negację przeceny, jaka mała miejsce we wtorek w ubiegłym tygodniu. Wprawdzie fakt, że ta przecena od tamtej pory nie jest kontynuowana, już sam w sobie jest znaczący, ale negacja jest warunkiem koniecznym, by rozważać możliwość powrotu do trendu. Oporu nie udało się pokonać, choć szczyt wczorajszych notowań został wyznaczony ledwie kilka punktów niżej. Jest to sygnał, że popyt jest jeszcze zbyt słaby bądź wyczekuje na lepszą okazję.
Wniosek z tego jest taki, że nadal znajdujemy się w fazie korekty po ustanowieniu szczytów 2688/2709, a to prowadzi do kolejnej konkluzji. Skoro rynek sobie z oporem nie poradził, to zapewne teraz czas na kolejny test wsparcia. Takowy jest więc nadal prawdopodobny. Ta korekta może jeszcze trwać nawet tydzień. Świat rynków finansowych czeka na decyzję Fedu, a ta ma się pojawić dopiero w przyszłym tygodniu.