Chiny pozostaną w centrum uwagi rynków również ze względu na fakt, iż kolejny wzrost nadwyżki handlowej sprawi, iż dyskusja na G20 będzie jeszcze gorętsza. W tych okolicznościach mamy jeszcze coraz wyraźniej umacniającego się amerykańskiego dolara.
[srodtytul] Dolar zyskuje na wartości[/srodtytul]
Spadki w notowaniach EURUSD obserwujemy już od kilku dni, ale jak argumentowaliśmy wcześniej było to w dużym stopniu spowodowane słabością euro (wzrost premii od długów krajów PIIGS). Tymczasem wczoraj w drugiej części dnia mieliśmy dość wyraźne umocnienienie amerykańskiej waluty już nie tylko wobec euro. Powodów umocnienia może być kilka. Po pierwsze, rynek może realizować zyski po decyzji Fed, zwłaszcza wobec dobrych danych z rynku pracy. Po drugie, może to być reakcja na decyzje w Chinach i obawa przed danymi o inflacji (o tym za chwilę). Umocnienie dolara może mieć kilka ciekawych konsekwencji technicznych.
W notowaniach EURUSD zbliżamy się do istotnego poziomu 1,3697. Poziom ten wydaje się minimalnym zasięgiem korekty, jednak jego przełamanie może spadki znacznie bardziej pogłębić. W średnim terminie kluczowy jest poziom 1,3334. Jeśli obecne spadki mają być tylko korektą ostatnich wzrostów, notowania nie powinny zejść niżej. Końcówka tygodnia upłynie jednak na testowaniu wspomnianego wcześniej poziomu 1,3697.
Ciekawie zaczyna się w końcu dziać na parze USDJPY, która na ostatnie wydarzenia (w tym Fed) reagowała dość spokojnie. Warto zauważyć, że nieustalenie nowych minimów po tym jak dolar silnie tracił zaraz po decyzji Fed było pierwszym sygnałem słabości strony sprzedającej na tej parze. Efektem jest trwająca już niemal miesiąc konsolidacja w przedziale 80,20 – 82,00. Obecnie zbliżamy się do jej górnego ograniczenia, którego pokonanie byłoby pierwszym wyraźnym sygnałem dla kupujących. Kluczowa jest jednak bariera wyznaczona przez poziom 82,85 i górne ograniczenie kanału spadkowego (te opory zbiegną się w czasie w piątek). Dopiero ich pokonanie pozwalałoby oczekiwać większego ruchu wzrostowego na USDJPY.