Głównie dlatego, żeby zmini- malizować ryzyko powtórki sytuacji z czerwca b.r., kiedy po zapowiedziach Bena Ber- nanke dolar mocno zyskał, a w górę poszły też rentowności obligacji. Dlatego też Fed będzie chciał, aby rynki finan- sowe zaczęły rozdzielać odchodzenie od QE3 od terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych. Nie można zatem wykluczyć, że większe akcenty zostaną skierowane na podkreślenie, iż nadal mamy dość niską inflację (zwłaszcza że w czwartek poznamy najnowsze projekcje makro). Być może Fed zdecyduje się też na zmianę założeń w forward guidance, obniżając docelową stopę bezrobocia z 6,5 proc., chociaż to trochę „niebezpieczna gra" ze względu na tzw. zaufanie do tego, co przekazuje bank centralny. Jak to odbije się na rynku walut? We wtorek dolar nieco zyskiwał, co pokazuje, że rynek zaczyna się obawiać scenariusza „taperingu", chociaż jest on forsowany przez mniejszość ankietowanych ekonomistów i zarządzających. Uważam, że decyzja o 5–10 mld USD (nawet jeżeli uznać ją za „symboliczną") doprowadzi do skokowego umocnienia dolara. Na wykresie USD/PLN coraz mocniejsza staje się strefa wsparcia w rejonie 3,03, a na EUR/USD to opór na 1,38. Jeżeli ten scenariusz się sprawdzi, to EUR/USD powinien w tym tygodniu przetestować okolice 1,3620-45.