WOJCIECH BIAŁEK
SEB TFI SA.
Brak poważniejszej reakcji na rozpad rządowej koalicji świadczy o wyczerpywaniu się potencjału spadkowego krajowego rynku. Jest coś troszeczkę nieprzyzwoitego w tym, że losy krajowej sceny politycznej są dla naszej giełdy praktycznie zupełnie obojętne przynajmniej w porównaniu do wpływu jaki wywierają wahania globalnego rynku. Ale w gruncie rzeczy czyż nie jest obojętne, kto nie obniża podatków? Ubiegłotygodniowy największy w historii wzrost (+19 proc., WIG +8,1 proc. najwięcej od stycznia 99) na rynku Nasdaq przemawia za tezą o trwałym ? przynajmniej na kilka tygodni ? charakterze minimum z ostatniej dekady maja. Rekordowy tygodniowy spadek wartości indeksu Nasdaq Composite (-25,3%) z połowy kwietnia oddziaływał negatywnie na rynek przez kolejne 6 tygodni. Przez analogię można oczekiwać mniej więcej półtoramiesięcznego okresu przewagi popytu, mobilizowanymi nadziejami, że ostatnie świadectwa zwalniania tempa wzrostu gospodarczego okażą się trwałe zmuszając FED do rezygnacji z dalszego zaostrzania polityki pieniężnej. Na dłuższą metę prawdziwe schłodzenie koniunktury gospodarczej w USA musi okazać się zabójcze dla tamtejszego rynku wycenianego w oparciu o prognozy "dalszego dynamicznego wzrostu", w krótszej - oczekiwania zakończenia zaostrzania polityki pieniężnej powinny być wystarczającym pretekstem dla "summer rally" (Nasdaq 4500). W ciągu najbliższych sesji rynek powinien jednak doświadczyć korekty naturalnej po tak silnym wzroście, dla której pretekstem okazać się może poważniejszy niż oczekiwania wzrost majowego PPI w USA.