Jesienny klimat nasilił ostatnio spadki na warszawskiej giełdzie. Dwa główne indeksy (WIG i WIG20) przełamały linię długoterminowego trendu wzrostowego. Optymizm, który wystąpił podczas notowań jednolitych w środę, przełożył się ? co prawda ? na wzrost podczas otwarcia ?ciągłych?, jednak determinacja z jaką Elektrim i PKN notują kolejne minima cenowe, raczej nie pozostawia złudzeń co do dalszych losów indeksów. Przyczyny wszechogarniającego pesymizmu są dość powszechnie znane ? wysokie ceny ropy naftowej, wpływające na ograniczenie wzrostu gospodarczego, osłabienie złotego, wysoka inflacja. Są to jednak czynniki, których wpływ jest już mniej lub bardziej zdyskontowany w cenach akcji. Nasuwa się zatem pytanie, co zdeterminuje przyszłą sytuację na rynku i kiedy inwestorzy docenią pozytywne sygnały płynące z gospodarki (wyższy od oczekiwanego wzrost produkcji przemysłowej, poprawa bilansu handlowego). Wobec pojawiających się problemów z przyszłorocznym budżetem i możliwości spóźnionej reakcji cen na wprowadzony na początku września VAT w rolnictwie, dobrze brzmią zapowiedzi ministra Bauca. Stwierdził on, że bez względu na rozstrzygnięcia w sprawie zmian w ustawie o VAT, jego resort nie będzie proponował zwiększenia deficytu w przyszłorocznym budżecie. Założenie jest słuszne, wątpliwości może budzić jedynie możliwość oparcia się presji innych członków rządu, gdy okaże się, że konieczne są cięcia wydatków.
Maciej Czajkowski
DM BOŚ