Wczorajsza sesja przyniosła kolejne istotne spadki cen i łącznej wartości obrotów w obydwu jej częściach. W br. jedynie dwukrotnie wartość obrotów na fixingu była niższa. Malejąca aktywność inwestorów wskazuje na coraz mniejsze zainteresowanie operacjami na GPW, taka postawa może skutkować przedłużeniem okresu bessy. W notowaniach ciągłych nastąpił wzrost wartości obrotów w porównaniu do dnia poprzedniego. Nastąpiło również przyspieszenie spadków, które zbiegły się ze zniżkami na giełdach europejskich. Za przyczynę podstawową tych spadków należy jednak uznać coraz mniejsze nadzieje inwestorów na impuls, który mógłby chociaż krótkoterminowo odwrócić trwająca od początku kwietnia bessę. We wczorajszych notowaniach ciągłych widać było symptomy paniki. Obecnie rynek jest w znacznym stopniu wyprzedany a ceny wielu walorów w horyzoncie ostatnich kilku miesięcy są relatywnie niskie. Wydaje się jednak, że nie są to warunki dostateczne do zmiany kierunku rynku.
Obecnie coraz głośniejsze reperkusje ma decyzja rządu o opóźnieniu złożenia projektu budżetu do Sejmu. Wyjaśnienia, że budżet był konstruowany z uwzględnieniem nie istniejących przepisów i ich nieuchwalenie przez Sejm jest przyczyną opóźnienia nie są brane poważnie. Sam fakt politycznego wykorzystywania tej decyzji przez opozycję i kandydatów na urząd prezydenta wprowadza złą atmosferę wokół polskiej gospodarki. W tej sytuacji szanse na poprawę atrakcyjności GPW w krótkim terminie są małe.
Na dzisiejszej sesji należy oczekiwać spadków.
BM BPH