Wtorkowe notowania na Wall Street przyniosły duży wzrost indeksów, będący głównie odreagowaniem ostatniego, niezbyt udanego okresu. Indeks Dow Jonesa wzrósł o 1,6%. Nasdaqa o 5,8%, natomiast S&P 500 o 2,4%. Obroty były wysokie i na głównym parkiecie wyniosły 1,1 mld akcji. Było to o 6% więcej niż wynosi średnia z ostatnich trzech miesięcy.
Jednym z czynników sprzyjających wczorajszemu optymizmowi była wypowiedź Abby Cohen, która stwierdziła, że w tej chwili atrakcyjność akcji jest najwyższa w całym bieżącym roku, co wynika głównie z ustabilizowania sytuacji gospodarczej. Inwestorzy oczekiwali również szybkiego rozstrzygnięcia kwestii wyboru prezydenta i dyskontowali wybór Busha.
Najaktywniejszą akcją na Wall Street były wczoraj walory Oracle, które wzrosły o 14,7%. Przyczyną tego wzrostu była wypowiedź jednego z analityków Goldman Sachs, w której stwierdził on, że spółka na dzisiejszej konferencji zapowie wprowadzenie nowych produktów. Wraz z Oracle wzrosły także inne akcje z sektora informatycznego ? wchodzące w skład Dow Jonesa akcje Intela wzrosły o 7,2% przy 3,6% wzroście akcji Microsoftu. Poniedziałkowe straty odrobiły także akcje HP, które zyskały na wartości 8,4%.
Wczorajsza sesja była dobra dla akcji spółek z sektora detalicznego, co było związane z ogłoszeniem dobrych wyników przez Wal Mart Stores i Home Depot. Akcje tych spółek wzrosły odpowiednio o 3,45% i 4,85%.
Dzisiaj na nastroje rynkowe wpływ może mieć spotkanie FED, który swoją decyzję w sprawie stóp ma ogłosić o 20.15. Sądzę, że FED nie zmieni stóp i nastawienia w polityce. Jeżeli jednak zdecydował się na zmianę przynajmniej nastawienia (jest to bardzo mało prawdopodobne, ale bardziej niż prawdopodobne niż zmiana stóp procentowych), rynek zareaguje na to bardzo dobrze. Jeżeli FED pozostawi zgodnie z oczekiwania wszystko bez zmian, rynek będzie głównie obserwował wydarzenia wokół wyborów prezydenckich w USA. W tej chwili bardziej prawdopodobna jest wygrana Busha, a to jest dobra wiadomość dla akcji.