Minione kilka sesji rozpaliło nadzieje u wielu inwestorów. Trudno z resztą się dziwić - ostatnie dwa tygodnie należały do najlepszych w tym półroczu. Indeks WIG20 wzrósł o kilkanaście procent z 1600 do 1800 punktów. Początkowe wzrosty zawdzięczaliśmy silnemu odreagowaniu spadków przez sektor IT. Dlatego bardzo ważną kwestią było co się stanie po zakończeniu wzrostów przez ten sektor. Ostatnie dwie sesje udzieliły odpowiedzi na to pytanie. Znalazł się nowy sektor. Obecnie to banki stanowią trzon i siłę napędową dalszych wzrostów. Dzięki tej zmianie poprzedni liderzy mogą odpocząć a wartości indeksów nadal wzrastają. Dodatkowo korzystnym sygnałem jest fakt, że realizujący zyski krótkookresowi gracze nie spowodowali silniejszego spadku wartości akcji high-tech. Czy czekać nas będą dalsze zmiany liderów oraz kolejne wzrosty? Należałoby się zastanowić jaki sektor może stać się teraz motorem podtrzymującym podstawowe indeksy warszawskiego parkietu. Trudno stawiać zimą na budownictwo czy sektor spożywczy, który ma nieznaczny procentowy udział w indeksach. Co mogłoby zatem dać wytchnąć jeszcze niedawnym bohaterom wszelkich komentarzy?
Wydaje się, że sektor TMT będzie jeszcze potrzebował pewnego czasu na zebranie sił. Nie wiadomo czy uda mu się je zebrać stosunkowo szybko by kontynuować wzrosty. Technicznie sytuacja wydaje się być bardzo dobra. Pokonane zostały istotne opory, WIG20 oraz TechWIG wybiły się z długookresowych kanałów spadkowych. Także obroty wydają się być bez zarzutu. Jednak korekta w biegu nie jest wskazana. Tłumaczenie aktualnej sytuacji korzystnymi warunkami technicznymi może okazać się niebezpieczne. Pojawiające się od kilku dni jedynie białe świece z każdą sesją zwiększają prawdopodobieństwo spadków.
Mariusz Łada DM BOŚ SA.