Pierwsza sesja tego tygodnia zakończyła się bardzo skrajnymi zmianami indeksów w USA - Dow Jones zyskał na wartości 2%, kończąc dzień na poziomie 10 645 pkt. Z kolei technologiczny indeks Nasdaqa spadł już po raz piąty z rzędu i tym razem stracił 1,1%. Szeroki indeks S&P 500 zyskał na wartości 0,8%. Po wczorajszej sesji strata tego ostatniego indeksu wynosi od początku tego roku już 9,9% przy 36% dla indeksu Nasdaqa.
Główną przyczyną wczorajszego wzrostu Dow Jonesa był optymizm w sektorze finansowym, co z kolei wiązało się z oczekiwanym posiedzeniem FED, które odbędzie się dzisiaj. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest ten, w którym FED utrzyma stopy, ale złagodzi nastawienie w polityce. Wczoraj jednak WSJ podał, że istnieje szansa nawet na obniżenie stóp, co było właśnie bezpośrednią przyczyną optymizmu w sektorze finansowym. Wchodzące w skład Dow Jonesa akcje Citigroup zyskały na wartości 2,7% przy 4,1% wzroście JP Morgan.
Również dobrze zachowywały się wczoraj akcje spółek z sektora paliwowego, co było związane ze zwyżką cen paliw. Wchodzące w skład Dow Jonesa akcje Exxona wzrosły o 2,7%.
Wczorajsze, słabe zachowanie indeksu Nasdaqa, wynikało głównie z kolejnych ostrzeżeń spółek dotyczących ich wyników finansowych. Jednym z rekordowych spadków był wczoraj 73% spadek akcji EToys. Ten lider w sprzedaży zabawek przez Internet zapowiedział, że w tym kwartale sprzedaż będzie nawet o 50% niższa od poprzednich prognoz. Spowodowało to pogorszenie nastrojów w sektorze spółek internetowych. Poza Etoys ostrzeżenia ogłosiło jeszcze kilka spółek.
Dzisiejsza sesja na Wall Street upłynie najpewniej w oczekiwaniu na decyzję FED. Przed sesją ogłaszane będą dane dotyczące deficytu handlowego za październik, a prognozowana wartość wynosi ponad 33 mld USD. Ich wpływ na nastroje rynkowe najpewniej nie będzie dzisiaj jednak duży. Obecnie rynek oczekuje złagodzenia nastawienia w polityce monetarnej i jeżeli taka decyzja rzeczywiście zostanie podjęta, inwestorzy mogą sprzedawać akcje zgodnie z zasada "kupuj na plotki, sprzedawaj na wiadomości". Wiele zależy tutaj także od komentarza towarzyszącego decyzji, którego treści obecnie nie sposób przewidzieć. W tej chwili wszystko jednak wskazuje na to, że po decyzji o zmianie nastawienia na rynku nastąpi korekta, która może zostać zatrzymana jedynie przez oczekiwania na wystąpienie efektu stycznia.