Na środowej sesji indeks funduszy spadł o 1,2%, do 59,2 pkt., przy jednoczesnym wzroście wolumenu do 4160 tys. zł, co jest dość niepokojącym sygnałem. Ponad 4 mln zł obrotu to jak na ostatnie czasy dość dużo, a to może oznaczać, że niedźwiedzie tak szybko się nie poddadzą. W środę wykres zatrzymał się dokładnie na górnej linii spadkowego kanału, z którego się niedawno wybił. Ewentualna zniżka poniżej tego poziomu będzie niekorzystnym sygnałem, ale dopóki kurs utrzymuje się ponad wsparciem wyznaczanym przez lukę z początku lipca (56,6 pkt.), jest szansa na zakończenie trendu spadkowego. Jeżeli byki zdołają powstrzymać ewentualne spadki na tej wysokości, to na wykresach powinny się pojawić dość wiarygodne pozytywne dywergencje. Pokonanie tej bariery będzie jednak bardzo niekorzystnym sygnałem, zapowiadającym trwalszą deprecjację do około 54 zł. Wcześniej wsparcie wyznacza też połowa długiej białej świecy z 6 grudnia. Ostatnich spadków na wykresie NIF nie potwierdzają wskaźniki techniczne. Ultimate i ROC od kilku sesji zwyżkują ponad poziomami równowagi, co może świadczyć o słabnącej presji podażowej strony rynku. Niekorzystne sygnały płyną wciąż z typowego dla bessy układu średnich kroczących.

Grzegorz Uraziński

Analityk PARKIETU