Sesja rozpoczęła się od oczekiwanego wzrostu. WIG20 wzrósł do 1852 pkt., ale od tego momentu rozpoczęły się spadki. Zatrzymały się one na razie na poziomie 1830 pkt. Obroty przekroczyły 110 mln zł.
Oprócz BIG żadna duża spółka nie traci więcej, niż 2 %, więc straty na poszczególnych spółkach nie powinny niepokoić. Nie wydaję się również, aby ten 0,7% spadek indeksu mógł znacząco zmienić sytuację i obraz rynku. Najprawdopodobniej okaże się, że był to dobry moment do zakupów, a te straty zostaną odrobione w dalszej części sesji.
Nadal ważnym oporem pozostaje wartość grudniowego szczytu i wydaje się, że jego przebicie na zamknięciu sesji otworzyłoby drogę do dalszych wzrostów. Ze strony giełd zagranicznych nie ma negatywnych sygnałów. Po dobrej sesji na Wall Street zwyżkę kontynuują europejskie parkiety, średnio o 0,5%. Jedynie Londyn poddał się nieznacznej korekcie o 0,3%. Kontrakty na Nasdaq nie zmieniły w chwili obecnej swojej wartości.
Gdzie można upatrywać wsparcia dla trwających spadków? Takim poziomem może okazać się utworzona wczoraj luka cenowa pomiędzy 1821 i 1828 pkt.
Krzysztof Stępień