Tak niskiej aktywności inwestorów od dawna nie notowaliśmy na naszym parkiecie. Obroty ledwie przekroczyły 120 mln zł. i wydaje się, że jeśli ceny akcji pozostaną na obecnym poziomie, to nie ma większych szans na ich wzrost w końcowej fazie sesji. WIG20 przebywa nadal w okolicach 1800 pkt., czyli około 0,9% poniżej piątkowego zamknięcia.
Na europejskich giełdach dzisiejsza sesja przebiega spokojnie. Po początkowym dużym spadku we Frankfurcie, dalsza część sesji przebiega pod znakiem odrabiania strat. Xetra traciła dziś nawet ponad 1,5%, ale obecnie jest to tylko 0,4%. Londyn i Paryż zyskują po około 0,4%. Kontrakty na Nasdaq nieznacznie zwyżkują, co zapowiada odreagowanie ostatnich spadków na początku sesji. Ale i tak końcówka notowań na naszym parkiecie powinna zostać zdominowana raczej wynikami bilansu płatniczego, niż sytuacją na giełdach w USA.
Interesująco wygląda sytuacja techniczna akcji TP.S.A., które po wybiciu się z trendu spadkowego w połowie grudnia, przez resztę miesiąca wykonują ruch powrotny do linii poprowadzonej przez szczyty z marca i lipca ub.r. W związku z tym cenę 27,40 zł. można uznać za atrakcyjną, jeśli wierzyć w wiarygodność wybicia się z trendu spadkowego. Nie ma powodów, by poddawać ten fakt w wątpliwość. Obroty na wybiciu były duże, oscylatory techniczne potwierdziły ten ruch. Znakomicie wygląda układ średnich, które potwierdzają przebywanie akcji w średnioterminowym trendzie wzrostowym. Dzienny MACD utrzymuje się ponad swoją linią sygnalną. Jeśli zamknięcie wypadnie na poziomie 27,40 zł., to utworzy się wtedy świeca doji, która zwiastuje odwrócenie się tendencji na rynku, w tym przypadku na wzrostową. Może warto jej zawierzyć i w końcowych minutach nabyć te walory.
Krzysztof Stępień
Analityk Parkietu