Inwestorzy rozpoczęli nowy rok od kupowania polskich papierów skarbowych. Ceny wzrosły przede wszystkim rano. Kupowano wszystkie obligacje. Poziom obrotów nie był jednak bardzo duży. Potem było stabilniej, ale w dalszym ciągu można było zauważyć przewagę popytu.
Prawdziwy skok cen nastąpił po publikacji danych o rachunku obrotów bieżących. Przesunęliśmy się o pół figury praktycznie bez transakcji.
Wciąż wysokie realne stopy procentowe stwarzają silną pokusę do wchodzenia w polski rynek. W dodatku nowy prezes NBP opowiedział się kilka tygodni temu za polityką silnej waluty. Inwestorzy zagraniczni mają więc nadzieję, że, przynajmniej w najbliższym czasie, nie dojdzie do znacznej dewaluacji. W ich pojęciu zmniejsza się zatem ryzyko kursowe. A do tego poprawia się deficyt obrotów bieżących, który jeszcze kilka miesięcy temu był jedną z głównych przeszkód dokonywania inwestycji w Polsce.
Marek Zuber
DS BPH