Czas zagrań określanych jako ?window dressing? (choć w wielu przypadkach to raczej ?face lifting?) minął ? natomiast wcale nie można wykluczyć, że ?korygowanie? ubiegłorocznych prognoz jeszcze się nie skończyło. A swoją drogą, ileż podobieństwa do stylu propagandy z ery dopiero co zakończonej jest w komunikacie spółki, której zysk netto ma być prawie o połowę niższy od prognozy z prospektu, mówiącym o ?niezrealizowaniu w pełni (!?) tej prognozy?. Zresztą od dawna uważam, że przy odchyleniu o kilkadziesiąt procent (albo wręcz zamianie z zysku na stratę) używanie nadal słowa ?korekta? to już zwykły cynizm wobec akcjonariuszy.

Sesja nudna, obroty słabiutkie ? może w tym roku Skarb nie zawiedzie tak, jak w minionym, w kwestii dostarczania nowych firm na parkiet? Inna rzecz, że ten rok niejako z urzędu będzie bardzo upolityczniony, niestety. Już jakby coraz rzadziej liczy się na nowych uczestników gry na giełdzie ? i obawiam się, że zupełnie słusznie. A tu przy okazji ?ładna para? wzmianek z tej samej piątkowej gazety ? i zupełnie nie rozumiem, dlaczego nie sąsiadowały w niej ze sobą? Pierwsza ? UOP ustalił straty Poczty Polskiej na ok. 11 mln zł (zamówienia z lat 1996?97), ta druga zaś ? poczta zapowiedziała podwyżkę opłat (o 15% od 1 stycznia br.) z powodu ?dążenia do zgromadzenia pieniędzy na inwestycje?. Gdyby nie to pierwsze (+ odsetki za np. 3 lata), to i to drugie mogłoby być niższe ? to tylko przykład, choć te 15% to więcej niż np. ubiegłoroczna inflacja, ale ? ?ziarnko do ziarnka?, ale ? ?monopole mają się dobrze?, a w efekcie i tak koszty zawsze ponoszą właśnie ci, wśród których są ponoć ?potencjalni nowi akcjonariusze?...

ANDRZEJ J. CHABŁOWSKI

Amerbrokers SA