Trwająca przez większą część dzisiejszej sesji zniżka przybrała na sile. Sprowadziła WIG20 do poziomu 1761 pkt., czyli w okolice dziennego minimum z 21 grudnia. Wtedy indeks osiągnął wartość 1755 pkt., po czym silnie się odbił na następnych sesjach. Czy tak może stać się i tym razem?
Poziom 1735-1750 pkt. jest dla mnie kluczowym wsparciem dla możliwości kontynuowania średnioterminowego trendu wzrostowego i nie dopuszczam możliwości spadku poniżej tej wartości. Bardziej optymistyczny scenariusz zakładał zatrzymanie korekty powyżej tego poziomu, ale tym razem rynek okazał się słabszy od moich oczekiwań. Wydaje się, że do momentu przebicia wymienionego wsparcia nie ma powodów do opuszczania rynku, a wręcz warto wykorzystać moment do uzupełnienia własnych portfeli tanimi akcjami.
Najwięcej tracą dzisiaj spółki z TechWIG-u, który zniżkuje ponad 3%, same spółki średnio tracą po 4%. Jedynie Elektrim trzyma się dobrze ze stratą 1,5%. Znacznie zniżkuje również KGHM, który osiągnął cenę 24 zł., czyli prawie 5% poniżej wczorajszego zamknięcia.
Takie nerwowe zachowania można w pewnym stopniu wytłumaczyć sytuacją na giełdach europejskich, gdzie spadki się pogłębiły. Londyn i Frankfurt zniżkują po 1,5%, a Paryż 2,5%. Nerwową atmosferę wprowadzają notowania kontraktów na Nasdaq, które tracą około 40 pkt., co zapowiada spory spadek na początku notowań.
Wydaje się, że poziom 1750 pkt. może okazać się atrakcyjny dla strony popytowej i można spodziewać się w jego okolicach silniejszej reakcji byków.