Rynek polskich papierów skarbowych nie zanotował w czwartek tak spektakularnych zmian, jakie obserwowaliśmy w ciągu ostatnich dni. Dłuższe papiery właściwie przez cały dzień były handlowane po około 86.50 PLN, a więc mniej więcej po środowych poziomach. Trochę ciekawiej było na krótkim końcu krzywej rentowności. Dwulatek wzrósł do 76,10 PLN (z 75,75 PLN przedwczoraj). Zainteresowanie krótkimi obligacjami wynika zapewne z przeświadczenia, że ostatnie dobre wskaźniki makroekonomiczne (inflacja i deficyt obrotów bieżących) skłonią Radę Polityki Pieniężnej do obniżenia stóp procentowych. Może nie nastąpi to już w styczniu, ale w każdym razie w niedalekiej przyszłości. Opublikowane dane o podaży pieniądza w pierwszych dwudziestu dniach grudnia zdają się potwierdzać tę tezę, bowiem wskazują one na to, że popyt wewnętrzny jest opanowany.
Nie powinno dojść do dużych zmian na rynku papierów skarbowych. Oczekiwania inflacyjne są dobre (większość analityków ocenia, że wskaźnik rok/rok za grudzień 2000 spadnie poniżej 9%, niektórzy mówią nawet o 8.6%) i w związku z tym może jeszcze wystąpić popyt, ale z drugiej strony cześć inwestorów może zechcieć zrealizować zyski wypracowane w ostatnich tygodniach i w ten sposób rynek będzie względnie zrównoważony.
Marek Zuber
DS BPH