W czwartek na warszawskim parkiecie nie można było oczekiwać innej sytuacji. Wzrosty towarzyszące dzisiejszym notowaniom wywołane były przede wszystkim środowymi wydarzeniami w Stanach Zjednoczonych. Tamtejsza niespodziewana obniżka podstawowych stóp procentowych zaskoczyła przede wszystkim amerykański rynek, który po ogłoszeniu przez FED swojej decyzji, poszybował ostro do góry. Nie mogło to pozostać bez echa podczas dzisiejszych sesji na innych światowych rynkach, również warszawskim.
Wbrew oczekiwaniom większości obserwatorów to nie sektor TMT był liderem dzisiejszych wzrostów (pomimo wczorajszej aprecjacji indeksu Nasdaq o ponad 14%). Do głosu tym razem doszły akcje instytucji finansowych, dzięki którym WIG20 urósł o ponad 2,6%.
Patrząc jednak od strony technicznej, indeks WIG20 już po raz kolejny powstrzymany został przez opór wyznaczony lokalnymi szczytami z 19 oraz 27 grudnia ubiegłego roku. To już trzecia próba pokonania poziomu 1840-1850 pkt., zakończona niepowodzeniem. Dopiero przełamanie wspomnianego oporu mogłoby otworzyć drogę indeksowi do dalszych wzrostów. Być może już jutro doczekamy się odpowiedzi na pytanie, w którym kierunku uda się nasz rynek w najbliższym czasie. Na pewno ogromny wpływ na to będzie miał przebieg dzisiejszej sesji za oceanem...
Michał Jabłoński DM BOŚ SA.