Po kilkutygodniowej zwyżce strona popytowa wyraźnie osłabła. Dowodem takiego stanu rzeczy jest oscylowanie indeksu spółek o największej kapitalizacji w trendzie horyzontalnym oraz kształtowanie dawno nie oglądanych w takiej liczbie czarnych świec o długich korpusach. Podczas poniedziałkowych notowań została przełamana bariera 1750 pkt. (długoterminowa średnia krocząca). Oznacza to, że zaczyna spełniać się scenariusz oznaczający przejęcie kontroli nad rynkiem przez niedźwiedzie. Na razie WIG20 porusza się wewnątrz wznoszącego się kanału trendowego, zapoczątkowanego przed trzema miesiącami. Dopóki zostanie utrzymane wsparcie, znajdujące się obecnie na poziomie 1710 pkt., dopóty można liczyć na ponowne wejście segmentu bluechips w fazę wzrostową. Skala obrotów wyraźnie zmniejszyła się i nie wskazuje, aby na rynek napływali nowi uczestnicy. Podstawowe oscylatory nie pozostawiają złudzeń co do kierunku, w którym będzie podążał indeks. Do RSI, które wygenerowało sygnał zamknięcia długiej pozycji jeszcze w grudniu, dołączyły na ostatnich sesjach MACD oraz Ultimate. Do czasu obrony wspomnianego wsparcia, a także ukształtowania formacji, zapowiadającej nową falę zwyżkową bezpieczniejszym wyjściem wydaje się pozostawanie poza rynkiem.

Marcin T. Kuchciak

Analityk Parkietu