NIF znajduje się obecnie w bardzo ciekawym momencie z punktu widzenia dalszych wzrostów. Rynek bowiem wyraźnie nie akceptuje spadków indeksu w okolice 58 pkt., o czym świadczy duży dolny cień na poniedziałkowej świecy. Niemniej na to, by mówić już o powrocie hossy na rynku funduszy, jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie. Szansa taka pojawi się bowiem dopiero po pokonaniu poziomu 61,70 pkt., który jest obecnie najważniejszym poziomem oporu. Główna bariera podażowa jest wyznaczona przez kumulację średnich kroczących: SK-15, SK-200 i SK-45, które przebiegają między poziomem 59,80 a 61,30. Tuż nad ostatnią średnią (SK-45), znajduje się dodatkowo luka bessy, która zostanie zamknięta dopiero po wzroście indeksu ponad poziom 61,7 pkt. Ewentualne pokonanie presji podaży powinno zostać potwierdzone głównie na MACD, który jest obecnie bardzo bliski pokonania swojej linii równowagi. Na nadejście korekty wskazuje natomiast Ultimate Oscillator, który notuje obecnie wartości najwyższe od września 1997 r., co świadczy o bardzo silnie wykupionym rynku. Sygnał sprzedaży wygenerował także Stochastic. Spadki indeksu powinny jednak zostać zatrzymane na poziomie połowy białej świecy z 6 grudnia (58 pkt.), która stanowi silne wsparcie. Spadek poniżej tego wsparcia oznaczał będzie wybicie z obecnej konsolidacji, a to wiąże się z deprecjacją indeksu o kolejne 7%.
Katarzyna Płaczek
BDM SA