Na wtorkowej sesji indeks do 14.00 wyraźnie spadał, by przez kolejne 2 godziny zanotować 2 ? procentowy wzrost. O ile rynek wciąż żyje nadzieją na hossę w średnim terminie, o tyle krótkoterminowo wykres WIG-u 20 wygląda coraz gorzej. Od 12.XII ukształtowały się na nim już dwie luki bessy, a druga z nich, powstała w poniedziałek pomiędzy świecami o wyraźnych czarnych korpusach, zatrzymała we wtorek zwyżkę indeksu pod koniec dnia. Aktualnie WIG20 porusza się w niewielkim kanale spadkowym. Być może można potraktować go jako formację flagi. Aby jednak tak było w istocie, potrzebne jest pewne uspokojenie rynku mierzone wielkością obrotu. W razie gdyby formacja, zgodnie z teorią, okazała się jedynie korektą impulsu wzrostowego zapoczątkowanego w październiku, niezbędny byłby wzrost indeksu ponad jej górne ograniczenie, biegnące aktualnie na wysokości 1830 pkt. Aby takowy sygnał był wiarygodny, potrzebna będzie wyraźna zwyżka obrotu w chwili przełamywania oporu. Na razie jednak chyba lepiej poszukiwać potencjalnych wsparć niż oporów. Pierwszym jest średnia krocząca ze 100 sesji, która pokrywa się w dolną linią wspomnianego kanału, który we wtorek skutecznie zahamował spadki w trakcie notowań. Niestety, oscylator MACD dał jednoznaczny sygnał sprzedaży, przebijając od góry swą średnią, jednocześnie przełamując wzrostową linię trendu z października ubiegłego roku.

Dominik Staroń