Tym razem po okresie spadków nie nastąpił ruch w górę. WIG20 między 13.00 a 14.00 przebywał na wysokości 1746-1748 pkt., po czym zaczął ponownie zniżkować. Strata w porównaniu z wczorajszym zamknięciem wynosi już 1,5%, czego głównymi sprawcami są KGHM oraz Elektrim. Pierwszy traci ponad 2%, drugi 3%. W przypadku Elektrimu nie ma powodów do niepokoju. Nadal pozostaje on w trendzie bocznym wyznaczonym poziomami 48,50 i 51,60 zł. Dopiero wybicie poniżej dolnego ograniczenia konsolidacji można uznać za sygnał sprzedaży. Szybkie oscylatory powróciły do stref neutralnych. Tygodniowy MACD utrzymuje sygnał kupna, choć dzienny kilka dni temu wysłał sygnał sprzedaży. Ostatnich szczytów nie potwierdził RSI, który od pierwszego tygodnia grudnia znajduje się w trendzie bocznym.
Na większości europejskich giełd przeważają dziś spadki. Najwięcej, bo 1,15% traci Frankfurt. Spadki w Paryżu i Londynie nie przekraczają 0,5%. Również giełdy w naszym regionie poddały się korekcie. Ponad 2% traci Budapeszt, znacznie mniej Praha.
Kontrakty na Nasdaq są około 25 pkt. na minusie, co może zapowiadać korektę wczorajszego wzrostu na początku notowań. Jednak ostatnio kontrakty nie są najlepszym wskaźnikiem i często wysyłają mylne sygnały.
Wczoraj o tej godzinie trwały na naszym rynku zwyżki, więc wygląda na to, że nie ma co liczyć na powtórzenie tego samego scenariusza, choć powoli spadająca aktywność inwestorów na trwającej zniżce, daje nadzieje na nieznaczną poprawę w końcówce.
Krzysztof Stępień