Indeks NIF wykazywał dużą zmienność podczas poniedziałkowej sesji, w trakcie, której jego wartość spadła nawet nieco poniżej wartości 57 pkt. Jest to poziom bardzo istotny, gdyż znajduje się tutaj luka hossy (56,90 ? 57,60 pkt) z 7 lipca, która stanowi obecnie najważniejsza linie obrony przed dalszymi spadkami. Na poniedziałkowej sesji luka ta zadziałała jako bariera popytowa i indeks NIF zdołał odrobić cześć strat, co doprowadziło do powstania wzrostowej świecy w postaci młota. Odbicie w perspektywie najbliższych sesji jest bardzo prawdopodobne, gdyż poniedziałkowy spadek doprowadził do wyjścia indeksu poza dolne ramię wstęgi Bollingera. Ponadto wskazuje na to także wskaźnik CCI, który wszedł w strefę wyprzedania.

Niestety, perspektywy w dłuższym okresie nie przedstawiają się korzystnie. Na zakończenie spadków nie wskazuje niski wolumen, przy jakim została uformowana formacja młota. O powoli ujawniającej się przewadze niedźwiedzi świadczy także wzrost wskaźnika ADX, towarzyszący spadkowi indeksu. Ponadto MACD wygenerował sygnał sprzedaży, odbijając się od poziomu równowagi, zaś zachowanie się wskaźnika impetu, który gwałtownie spada poniżej poziomu 100, wskazuje na możliwość wystąpienia znacznych trudności w obronie owej luki hossy, którą indeks powinien jeszcze raz testować. Jeżeli test ten się nie powiedzie, indeks powinien kontynuować spadki przynajmniej do poziomu 55 pkt., gdzie wsparcie wyznacza połowa białej świecy z 5 lipca.

Katarzyna Płaczek

BDM SA