Warszawska giełda rozpoczęła tydzień od spadku WIG20 o 1% do 1715 pkt. Byłby on nieco głębszy, gdyby nie zwyżka akcji PKN Orlen (+1,4%). Sesja miała senny przebieg a wolny dzień na giełdach amerykańskich nie pomógł rodzimym inwestorom w podejmowaniu bardziej zdecydowanych decyzji. Obroty w notowaniach ciągłych spadły do 264 mln zł.

Indeks WIG20 otworzył się na poziomie piątkowego zamknięcia (1737 pkt). W ciągu pierwszych minut zyskał kilka punktów, jednak poźniej systematycznie tracił na wartości. GWP nie pomogło polepszenie nastrojów na giełdach europejskich gdzie po początkowych zniżkach indeksy zaczęły rosnąć za sprawą zwiększonego popytu na akcje spółek z sektora energetycznego. Analitycy spodziewają się bowiem podjęcia w środę decyzji przez OPEC o ograniczeniu wydobycia ropy, co doprowadzi do zmniejszenia nagromadzonych zapasów tego surowca. Informacja ta mogła mieć wpływ na wzrost akcji PKN. To jedna z niewielu polskich spółek, której kurs po południu utrzymywał się na plusie . Pod koniec sesji spadki zostały wyhamowane. WIG20 ustabilizował się na poziomie 1714 pkt. a aktywność inwestorów znacznie zmalała. Tuż przed zakończeniem sesji NBP opublikował pozytywne dane o inflacji, która liczona rok do roku spadła do 8,5%. Giełda nie zdążyła jednak skonsumować tej optymistycznej informacji i na zamknięciu indeks był tylko o 1 pkt. wyżej.

Najwięcej straciły w poniedziałek na wartości spółki medialne i technologiczne. Agorę przeceniono o 3,6%, Prokom o 2,9% a Elektrim o 2,1%. Do 26,5 zł (-0,75%) spadły akcje Telekomunikacji Polskiej. W trakcie sesji pojawiła się informacja o wydaniu przez Raiffeisen rekomendacji sprzedaj (zmiana z trzymaj) dla tych papierów. Analitycy Raiffeisena obniżyli prognozowany zyska netto dla grupy na 2001 r. o 25%. Nadal mocny jest sektor bankowy. Tym razem wzrosły kursy BPH i BSK a WBK i PBK pozostały na nie zmienionym poziomie.

Walka o wpływy w Irenie pomiędzy Mineksem a rodziną Kieleckich doprowadziła do zwyżki kursu spółki z Inowrocławia o 7,4%. W podobnej batali, ale o kontrolę nad Krosnem Mineks przegrał ze Zdzisławem Sawickim. Czy teraz także wygrają osoby fizyczne?

Dariusz Jarosz