Narastające zniechęcenie inwestorów i brak jednoznacznych sygnałów co do scenariusza rozwoju sytuacji na GPW przełożyły się na spadki większości akcji. Mimo tego, WIG20 stracił na zamknięciu jedynie 0,64%, a TechWIG 0,75%. Niewielka zmiana podstawowych indeksów to zasługa paru blue chipów, których ceny nie spadły, a nawet minimalnie wzrosły. Spadkom oparły się m.in. PKN ORLEN, Elektrim, KGHM, Pekao oraz BRE.
Nastrojom na warszawskiej giełdzie, zwłaszcza w pierwszych godzinach obrotu, nie sprzyjały wiadomości napływające z parkietów europejskich. Przed południem w Europie Zachodniej inwestorzy pozbywali się akcji spółek telekomunikacyjnych i informatycznych, spodziewając się ogłoszenia kilku rozczarowujących danych przez firmy z USA.
Przełożyło się to na kurs TP SA (-3,02%) i Szeptela (-6%). Spadkowi Telekomunikacji, która w ostatnich dniach otrzymała kilka gorszych rekomendacji, towarzyszyły duże obroty (109,6 mln zł). Spółce nie pomogło natomiast podwyższenie rekomendacji do zdecydowanie kupuj przez CSFB.
Poważne spadki dotknęły akcje Agory (-4,81%), co miało zapewne związek z obniżeniem rekomendacji przez Merrill Lynch. O 5% spadły notowania STGroup. Spółka ta ujawniła, że poszukuje partnera dla portalu Yo Yo, ale nie pomagają jej informacje o wyzbywaniu się papierów przez członków rady nadzorczej.
Zjawiskiem coraz bardziej widocznym jest także rosnąca determinacja inwestorów do pozbywania się akcji spółek mniej płynnych, które dotychczas skutecznie opierały się spadkom. W rezultacie rynek znacząco przecenił Mennicę, Stalexport i Stalprodukt. Ponieważ fundusze inwestycyjne ? które notabene prawdopodobnie po grudniowych zakupach wstrzymały się z dalszym umacnianiem pozycji ? inwestują raczej w duże i płynne papiery, trudno oczekiwać nagłego zwrotu i runu na małe spółki.