Na dzisiejszej sesji WIG20 zatrzymał się na średnioterminową linią trendu wzrostowego, która jest obecnie najważniejszym punktem wsparcia dla tego indeksu. O tym, że po odbiciu od poziomu 1690 pkt. byki przeprowadzą kontratak można się było przekonać już dzisiaj, od dziennego minimum WIG20 odrobił ponad 1% a na wykresie powstał niewielki młot. Przyspieszona linia trendu spadkowego przebiega obecnie na wysokości 1725 pkt. i dopiero jej przebicie potwierdzi poprawianie się koniunktury na GPW. Oscylatory nie potwierdziły nowego dna i wskazują raczej na słabnięcie spadków. Nad poziomem równowagi zatrzymał się MACD, a poziom wyprzedania opuścił Stochastic.

Jeśli chodzi o konkretne spółki, najlepiej wyglądają największe blue-chipy: KGHM i PKN. Kupowanie spółek z branży IT to nic więcej jak tylko łapanie dołka, co obarczone jest dużym ryzykiem. Dość dziwnie zachowała się TPSA. Długi górny cień i spory czarny korpus, wraz ze zwiększonymi obrotami świadczą o wyprzedawaniu akcji tej spółki z coraz większą determinacją. TPSA zatrzymała się dziś dokładnie na linii trendu wzrostowego, jeśli więc jutro spadnie na otwarciu znacznie poniżej 25,5 zł będzie to ostrzeżeniem o możliwości zmiany średnioterminowego trendu na spadkowy na całym rynku.

Należy pamiętać o tym, że zbliżenie się do wsparcia na WIG20 wcale nie musi oznaczać, że zakończy się trend spadkowy. Jeśli niedźwiedzie nie odpuszczą i doprowadzą do trwałego przebicia 1700 pkt., możliwość poprawy koniunktury znacznie się oddali. Dlatego dla inwestorów o dużej awersji do ryzyka lepszym wariantem zachowania jest poczekanie na powstanie wyraźnych sygnałów kupna, a nie tylko zatrzymanie się na linii trendu.

Adam Łaganowski

Analityk Parkietu