Dzisiejsza sesja powinna przynieść wzrost cen, który szacujemy w granicach 0,5-1%. Jego główną przyczyną będzie poprawa nastrojów na giełdach zagranicznych, związana z dobrymi oczekiwaniami dotyczącymi stóp procentowych w USA. Po wczorajszych danych makro, dotyczących inflacji i produkcji, rynek w dalszym ciągu oczekuje obniżki stóp przez FED na spotkaniu wyznaczonym na 30-31 stycznia. Oczekiwana skala tej obniżki to 0,25 pkt procentowego. Najważniejszym czynnikiem są jednak obecnie wyniki spółek za ostatni kwartał, a także prognozy dotyczące tych wyników na ten rok. W tej chwili rynek wydaje się mieć w cenach spowolnienie wyników, co pozwala mieć nadzieję, że nawet słabe prognozy nie będą przeszkadzały we wzrostach. Będą to jednak wzrosty o słabych podstawach fundamentalnych i perspektywy średnioterminowe gospodarki i spółek w USA są gorsze niż kilkanaście miesięcy temu.
U nas sytuacja w zakresie stóp wygląda bardzo podobnie - oczekujemy na spotkanie RPP wyznaczone na 22 stycznia. Jest mało prawdopodobne, aby RPP zdecydowała się na odczuwalną obniżkę stóp procentowych na tym spotkaniu, a obecna, mało restrykcyjna w stosunku do budżetu polityka rządu może spowodować, iż RPP nie będzie w ogóle w odczuwalnym stopniu obniżać w tym roku stóp. Jest to jedno z największych zagrożeń dla koniunktury na GPW w perspektywie najbliższych miesięcy. Na razie jednak czekamy na poniedziałkowe spotkanie RPP i dzisiejsza sesja powinna je dyskontować.