Tylko rynek mówi prawdę. Mimo, jak się wydaje trudnej do przezwyciężenia siły strony podażowej byki zdobyły się na pokrzyżowanie szyków niedźwiedziom. W konsekwencji kilkusesyjny trend spadkowy, zapoczątkowany w styczniu, został załamany a indeksogram w środę przełamał pierwszy istotny opadający poziom oporu (1820 pkt.). Co więcej, nie było to wszystko, na co stronę popytową stać. Następne notowania tego dowiodły, gdyż pokonane zostały dwie średnie kroczące, w kolejności średnioterminowa, a potem krótkoterminowa. Jakby tego było mało, w piątek doszło do pokonania linii sygnalnej formacji podwójnego szczytu, ukształtowanego na przełomie grudnia i stycznia. Taka sytuacja powoduje, że wspomniana formacja traci na ważności. Pierwszą przeszkodą na drodze strony popytowej ku dalszym wzrostowm wydaje się w tym momencie luka bessy kilkupunktowych rozmiarów (okolice 1890 pkt.). Mimo że do tej pory nie została ona naruszona, ma mniejsze znaczenie niż lokalny szczyt z 4 stycznia br. (1960 pkt.). O możliwości kontynuacji fali wzrostowej przekonują oscylatory szybkie, które w ostatnich dniach wygenerowały sygnały zajęcia pozycji długiej.
Marcin T. Kuchciak
PARKIET