Krótkie korpusy świec, kształtowanych od kilku sesji, obrazują stan, w jakim znalazł się główny segment rynku terminowego. Żadna ze stron nie potrafi zdecydowanie przejąć inicjatywy, a mimo to rynek jest wciąż daleki, by odnaleźć poziom równowagi. Trudno oprzeć się wrażeniu, że krótkoterminowy trend spadkowy zaczyna się przeradzać w średnioterminową zniżkę. O spadkach w średnim terminie przekonać jednak może dopiero pokonanie wznoszącej się linii wsparcia, poprowadzonej przez lokalne minima z października i listopada ub.r. Biorąc pod uwagę wykres, utworzony na podstawie codziennych zamknięć, już od kilku dni linia ta jest przełamana. Szansą na powstrzymanie impetu strony podażowej był pozytywny test średnich kroczących. Niestety, w piątek została przełamana średnioterminowa średnia krocząca, co wzmacnia wątpliwości co do perspektyw wzrostu WIG20. W razie pokonania wspomnianej linii wsparcia minimalnym poziomem spadków wydaje się 1690 pkt.

Marcin T. Kuchciak

PARKIET