Środowa sesja nie wniosła niczego nowego do sytuacji technicznej indeksu WIG20. Wartość wskaźnika minimalnie spadła i na zamknięcie notowań wyniosła 1772,1 pkt.

Wtorkowe przełamanie spadkowej linii trendu (na wykresie obejmującym tylko kursy zamknięcia), przebiegającej przez szczyty z przełomu 2000 i 2001 roku, jak na razie okazuje się niewystarczającym sygnałem do mocniejszego ataku byków. Chyba, że środę potraktować jako ruch powrotny w kierunku przełamanego oporu. Potwierdzeniem tego pozytywnego sygnału będzie dopiero przebicie szczytu z 19 stycznia, znajdującego się na wysokości 1783 pkt., przy zwiększonych obrotach. Na wykresie świecowym ta sama linia trendu nie została jeszcze pokonana. Zarówno wtorkowa jak i wczorajsza próba przełamania zakończyła się niepowodzeniem, co sprawia, że wymowa tego wykresu nie jest jakoś szczególnie optymistyczna dla posiadaczy akcji. Opierając się na tym wykresie należy oczekiwać ponownego testu wsparcia, wyznaczanego na wysokości 1730 pkt. przez główną linię trendu wzrostowego. Jej ewentualne przełamanie zakończy trwający od ponad trzech miesięcy korekcyjny trend wzrostowy, co powinno zaowocować spadkiem przynajmniej do dna z połowy października, które znajduje się na poziomie 1500 pkt.

Tomasz Jóźwik

Analityk Parkietu