Indeks NIF systematycznie obniża swoją wartość. Dzieje się to wprawdzie przy białych świecach, jednak, jak historia tego segmentu rynkowego dowodzi, nie oznacza to wcale nadejścia fali wzrostowej. Na czwartkowej sesji indeks testował pierwszą barierę, ograniczającą aktywność strony podażowej, znajdującą się na poziomie 55,5 pkt. Test ten wypadł pozytywnie dla posiadaczy akcji. Dodatkowo od kilku sesji zwiększył się wolumen wymiany. Są to jedyne sygnały, potwierdzające możliwość odreagowania fazy deprecjacji zapoczątkowanej wisielcem z 26 stycznia tego roku. Poziom formacji wisielca i krótkoterminowej średniej kroczącej stanowi najbliższą linię oporu (57,5 pkt.).

Niestety, w dalszym ciągu nie ma znaczących sygnałów, świadczących o zbliżaniu się choćby korekty trendu spadkowego. Powoduje to, że mimo obrony w czwartek wspomnianej strefy wsparcia, aktualna pozostaje zniżka do wysokości 52,5 pkt. Nie będzie to miało jednak charakteru dynamicznego, bardziej prawdopodobne jest systematyczne osuwanie się NIF ku temu wsparciu. Podstawowe oscylatory nie generują sygnałów, zachęcających do zajmowania długich pozycji. Oscylatory szybkie wniknęły w strefy wyprzedania, jednak nawet one nie dają impulsu wejścia na rynek. Układ średnich kroczących, charakterystyczny dla rynku niedźwiedzia wyższego rzędu, ciągle pogorsza się.

Marcin T. Kuchciak

Analityk Parkietu