Początek sesji rozpoczął się od bardziej zdecydowanego ataku niedźwiedzi. WIG20 bardzo szybko spadł do 1750 pkt., co oznaczało prawie 1,5% straty. Taka skala zniżki nie była notowana przez cały miniony tydzień. Byki jednak szybko zebrały siły i próbują przejść do kontrnatarcia. Na razie spowodowało to wzrost indeksu o około 4 pkt.
Ten spadek nie zmienia w żadnym stopniu sytuacji technicznej indeksu WIG20. nadal znajduje się on w bardzo wąskim korytarzu, z którego wybicie w którąś ze stron będzie implikować wyciągnięcie bardziej zdecydowanych wniosków co do rozwoju wypadków w trakcie najbliższych sesji. Z jednej strony spadki ograniczane są przebiegiem na poziomie 1750 pkt. SK-45. Jej znaczenie wzmacnia linia trendu wzrostowego, znajdująca się 12 pkt. niżej. Wzrosty blokowane są przez wartość 1783 pkt., która wyznaczona jest przez lokalny szczyt z połowy stycznia. Dodatkowo spadki w kierunku SK-45 można traktować jako ruch powrotny do linii trendu spadkowego, poprowadzonej po zamknięciach z 27 grudnia 2000 r. i 4 stycznia 2001 r.
Pozytywnie zachowują się wskaźniki techniczne, które od połowy stycznia znajdują się w krótkoterminowych trendach wzrostowych, utrzymuje się nadal sygnał kupna na MACD. Tak samo zachęcająco wyglądają wskaźniki tygodniowe. Na ich podstawie można oczekiwać, że wybicie z trwającej konsolidacji nastąpi górą, co otworzyłoby drogę do kontynuacji wzrostów w kierunku grudniowego szczytu i dalej do około 1900 pkt.
Krzysztof Stępień
Analityk Parkietu