Trwające od poniedziałku spadki cen akcji doprowadziły do przełamania przez główne indeksy naszego rynku trendów wzrostowych, rozpoczętych w październiku. Obecnie można liczyć na zwykle w takich przypadkach następujący ruch powrotny do przełamanej linii trendu. Przebywa ona obecnie na poziomie 1750 pkt. (WIG20) i okolice tego poziom można uznać w kilkutygodniowej perspektywie za nieprzekraczalne dla rynku. Minimalnym, możliwym do osiągnięcia w najbliższym czasie poziomem są oczywiście okolice październikowego dna (WIG20 1500). Spekulant stosujący standardową procedurę będzie sprzedawał akcje w górnej ćwiartce tak wyznaczonego przedziału (powyżej 1690) i kupował je w ćwiartce dolnej (poniżej 1560). Na razie brak podstaw, by trwające od grudnia spadki traktować inaczej niż silną korektę rozpoczętego 13 października wzrostu, po której powinien nastąpić wiosną jeszcze jeden szturm szerokiej strefy oporu wyznaczonej przez konsolidację z okresu kwiecień?wrzesień ub.r. oraz grudniowy szczyt (1800?2100).

Poza realizacją zysków spodziewaną po posiedzeniu Fed sprzed tygodnia, czynnikiem, który przyczynił się do ostatniej słabości globalnego rynku akcji wydaje się ponowny wzrost cen ropy do poziomu 30 USD za baryłkę z 22 USD pod koniec grudnia. Utrzymujące się wysokie ceny surowców energetycznych powodują osłabienie pozytywnych skutków styczniowych obniżek stóp w USA i mogą powstrzymywać banki centralne przed podążaniem śladami Fed.

Wojciech Białek

SEB TFI SA