Po okresie powolnego odrabiania strat z początku sesji przyszedł czas na bardziej zdecydowany ruch. WIG20 osiągnął wartość 1652 pkt., co oznacza wzrost o 0,6%. Obroty przekroczyły 160 mln zł.

Jedni powiedzą, że notowany dziś wzrost jest symboliczny i tak w zasadzie nic nie zmienia w sytuacji na rynku. Należy zgodzić się z taką opinią, jeśli wygłaszana jest ona w perspektywie najbliższych tygodni. Istotnie, nie otrzymaliśmy jeszcze wiarygodnych sygnałów, mogących bardziej zdecydowanie potwierdzić możliwość ukształtowania się nowej fali wzrostowej. Jeśli jednak bierzemy pod uwagę perspektywę najbliższych sesji, to zaczyna ona wyglądać przynajmniej zachęcająco. Jeśli chodzi o same spółki, to tu bez wątpienia wśród liderów należy wymienić branżę komputerową. Coraz bardziej widoczne są na poszczególnych spółkach sygnały poprawy koniunktury, co może zaowocować zmianą średnioterminowej tendencji. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że potencjał wzrostu po tak dotkliwej fali spadkowej jest ogromny, ale też nie ma co wykonywać nerwowych ruchów. Jeśli wzrostowy scenariusz ma się sprawdzić, to na pewno znajdziemy jeszcze wiele dogodnych momentów do zajęcia pozycji. Zachęta do zainteresowania się akcjami w obecnej chwili jest skierowana przede wszystkim do inwestorów nastawionych na szybki zysk, a mniej dbających o stopień ryzyka, jaki w takiej transakcji jest zawarty.

Krzysztof Stępień

Analityk Parkietu