Wraz z poprawiającą się sytuacją na europejskich rynkach, rośnie presja kupujących również na naszym rynku. Początkowo mało niezdecydowany ruch przekształcił się w bardziej odważny atak strony popytowej, który doprowadził WIG20 do poziomu 1654 pkt., co jest równoznaczne ze wzrostem o 0,9%. Obroty przekroczyły 210 mln zł., więc wzrostowi indeksu towarzyszyć będzie znaczny wzrost obrotów. Odczytuję to jednoznacznie pozytywnie, a jeśli dodać, że popyt jest skoncentrowany głównie na spółkach o dużej kapitalizacji, to perspektywa najbliższych dni robi się coraz bardziej zachęcająca.

Silnym impulsem potęgującym poprawę nastrojów na naszym parkiecie powinny być notowania na Nasdaq. Opisywałem sytuację tego indeksu, którego zachowanie przez ostatnie sześć tygodni daje nadzieję na ukształtowanie trwalszej tendencji wzrostowej, która mogłaby okazać się korektą nie tylko ostatniej fali spadkowej, ale całej bessy. To otworzyłoby nową perspektywę przed Nasdaq, co na pewno miałoby przełożenie również na notowania w Europie.

W tym kontekście warto przytoczyć opublikowane dane na temat wzrostu PKB w ubiegłym roku we Włoszech. Wyniósł on 2,8% wobec 1,4% rok wcześniej, co oznacza, że poszczególne kraje mogą dobrze radzić sobie ze spowolnieniem gospodarczym w USA. Potwierdzeniem tej tezy są dane kwartalne, które pokazują wzrost o 0,8% licząc kwartał do kwartału i o 2,7% licząc rok do roku. Oczywiście nie są to dane dotyczące najważniejszej gospodarki Eurolandu, ale obrazują one pewne tendencje, które mogą się potwierdzić także w przypadku innych krajów.

Krzysztof Stępień

Analityk Parkietu