Czwartkowa sesja nie przyniosła nadal żadnych pozytywnych rozstrzygnięć co do dalszego kształtu giełdowej koniunktury. Na rynku wciąż panują sprzedający, choć obroty w porównaniu z dniem wczorajszym wyraźnie spadły. Czy można to odczytywać jako sygnał, że rynek nie ma już siły do dalszych spadków? Odpowiedź nie jest prosta...
Patrząc jednak na analizę techniczną warto zauważyć, że indeks WIG20 zdecydowanie zmierza w kierunku poziomu 1500 pkt. Poziom ten wyznacza dołek z 13 października ubiegłego roku, który zapoczątkował krótkoterminowy trend wzrostowy. Wydaje się zatem, że okolice wspomnianego poziomu będą silnym wsparciem dla indeksu, dzięki któremu powinno nastąpić odreagowanie spadków.
'Pomocną dłoń' w kierunku naszej giełdy może wyciągnąć amerykański rynek nowych technologii. To właśnie na nim w dniu dzisiejszym będą się ważyć dalsze losy 'niedźwiedziej' koniunktury. Indeks Nasdaq podczas środowej sesji otarł się o poziom 2250 pkt. i na swoim wykresie ukształtował formacje podwójnego dna. Rynek widząc to może zareagować silnym wzrostem, co na pewno przełoży się na poprawę nastrojów na warszawskim parkiecie. Gdyby jednak tak się nie stało, wówczas jutro na GPW spodziewać się należy nerwowej atmosfery.
Michał Jabłoński DM BOŚ SA.