Od dłuższego już czasu, indeks NIF nie jest w stanie wygenerować zdecydowanego ruchu, który zostałby poparty w znaczący sposób obrotami. Dopóki trawa taka sytuacja nie należy liczyć na jakąkolwiek poprawę, nawet w sytuacji, gdy indeks znajdzie się na wsparciu wyznaczonym przez dolne ograniczenie średnioterminowego, wzrostowego kanału. Co więcej, jeśli taka niemoc wygenerowania porządnego obrotu się utrzyma, wówczas stanie się bardzo prawdopodobny spadek poniżej tego wsparcia, a w konsekwencji testowanie dna z 15 listopada 1999 r na poziomie 46,90 pkt. Na dominację niedźwiedzia w dalszym ciągu wskazuje ADX, który kontynuuje wzrosty. Ponadto, wysokie wartości osiągane przez Ultimate Oscillator sugerują dalszą deprecjację indeksu. Nieco lepiej wygląda sytuacja na MACD, który lekko wyhamował spadki i znacznie zbliżył się do swojej średniej, co stwarza szansę na wygenerowanie sygnału kupna. Silne dywergencje na CCI także dają nadzieję na możliwość odreagowania spadków. Jednak kluczową determinantą zajmowania pozycji w akcjach na tym nieco zapomnianym i opuszczonym rynku, powinien być wzrost obrotów, który także potwierdziłby znaczenie bariery popytowej na wysokości 52,50 pkt, wyznaczanej przez linię trendu. Szanse na powodzenie zwiększa uformowana w ostatnim tygodniu świeca doji, która często pojawia się w ważnych dla przyszłej koniunktury, momentach.

Katarzyna Płaczek

BDM SA